Dwie kierowniczki zatrudnione w urzędzie pracy wydawały bezrobotnym wadliwe decyzje

Co ciekawe, Anna Konwerska, dyrektor PUP w Kutnie jeszcze w ubiegłym roku informowała o takim zagrożeniu, bowiem w czerwcu ubiegłego roku według danych o bezrobociu z GUS powiat kutnowski nie osiągnął wymaganego poziomu 150 proc. osób pozostających bez pracy, w stosunku do średniej krajowej. Dlaczego zatem urząd pracy wydawał błędne decyzje?

- Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Decyzje te wystawiały dwie doświadczone osoby z wieloletnim stażem pracy w naszym urzędzie, które posiadały upoważnienia do wydawania decyzji administracyjnych w imieniu starosty - mówi Anna Konwerska. - Zarówno kierownik ewidencji świadczeń, jak i kierownik filii PUP w Żychlinie zostały przeze mnie ukarane dyscyplinarnie przeniesieniem na szeregowe stanowiska pracy. Nieprawidłowości odkryliśmy w czwartek, 17 marca. Dzień później osobiście skontrolowałam wszystkie wystawione decyzje i po stwierdzeniu błędu zawiadomiłam starostę oraz telefonicznie Oddział Nadzoru Rynku Pracy w Łódzkim Urzędzie Wojewódzkim. Umówiłam też moje osobiste spotkanie z jego kierownikiem, Markiem Kostankiem na wtorek 22 marca - dodaje dyrektor Konwerska.

Ze spotkania sporządzono notatkę służbową. Konwerska poprosiła również o przeprowadzenie w urzędzie kontroli.

- To świadczy o kompletnym braku nadzoru w podległej pani Konwerskiej jednostce - mówi wicestarosta Konrad Kłopotowski. - Teraz trzeba cofnąć prawie 500 decyzji o przyznaniu zasiłku bezrobotnym.

Jak się dowiedzieliśmy, z powodu błędu ani powiat ani skarb państwa nie poniósł strat. Błędne decyzje zostaną zmienione dobrowolnie za zgodą obu stron, lub w trybie nadzorczym wojewody. O unieważnienie błędnie wydanych decyzji wystąpi bowiem urząd pracy.

- Większość osób, których ta sprawa dotyczy, już wyraziła zgodę na korektę decyzji. Ze swojej strony mogę jedynie przeprosić je za tę sytuację. Nie chcę tłumaczyć moich podwładnych, ale nasz powiat od dawna należał do grupy obszarów szczególnie zagrożonych bezrobociem i to uśpiło czujność. Wystąpiłam już do starosty o cofnięcie obu paniom upoważnienia do wystawiania decyzji w jej imieniu - dodaje Konwerska.