Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policja w Łęczycy. Policjant szarpał i groził podczas interwencji?

Redakcja
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Fot. Agnieszka Jędrzejczak Archiwum
"Jeszcze raz będziesz pyszczyć, to wylecisz ze swojej roboty, ja ci to gwarantuję" - tak miał powiedzieć jeden z łęczyckich policjantów do mężczyzny, którego legitymował. Pan Daniel oskarża dwóch funkcjonariuszy o krzywoprzysięstwo. Jednego z nich dodatkowo o przekroczenie uprawnień w trakcie interwencji. W sprawie dwóch łęczyckich policjantów toczą się dwa postępowania w prokuraturze.

Pan Daniel Cendrowski i jego znajomi mieli być bici, szarpani, jeden z policjantów miał także im grozić. W sprawie łęczyckich mundurowych toczą się aktualnie dwa postępowania w kutnowskiej prokuraturze.

Dwa lata temu w październiku wieczorem pan Daniel razem z grupką znajomych spacerował po mieście. Szli ulicą Ozorkowską, a od skrzyżowania z Belwederską za znajomymi zaczął jechać radiowóz. Z relacji mężczyzny wynika, że policjanci jechali za nimi aż do ulicy Marii Konopnickiej. Tutaj dojechały jeszcze dwa dodatkowe patrole. Przy stadionie policjanci zatrzymali mężczyzn i zaczęli ich legitymować. - Nie podano nam przyczyny zatrzymania, policjant nie chciał się też wylegitymować na moje wyraźne żądanie - opowiada Cendrowski.

Policjantów było w sumie sześciu. Jak opowiada mężczyzna, mundurowi kazali stanąć jemu i jego znajomym przy siatce stadionu. Ten, który odmówił, został pobity pałką. - Kazali mi trzymać ręce na siatce, jeden z policjantów szedł do mnie wymachując gumową pałką, pewnie zostałbym pobity, gdybym nie zaczął zadawać pytań o przyczyny przytrzymania nas - mówi mężczyzna. - Gdy pytałem o przepisy prawne, policjant powiedział mi, żebym sobie to doczytał.

Mężczyzna podał swoje dane i prosił wielokrotnie policjanta o wylegitymowanie się, ten jednak odmawiał twierdząc, że nie ma takiego obowiązku. Dodajmy, że policjanci byli umundurowani. W pewnym momencie jeden z policjantów zaciągnął pana Daniela do radiowozu, gdzie zaczął mu grozić.

- Policjant zagwarantował mi, że przyczyni się do zwolnienia mnie z pracy. Powiedział też takie zdanie: "zaraz tak ci dopier... że się zes..., będziesz gnojony" - relacjonuje pan Daniel.

Policjant zawiózł mężczyznę na komendę, gdzie oskarżył go o używanie wulgarnych słów podczas legitymowania oraz nieokazanie dowodu osobistego. Mundurowy bez przyznania mandatu, skierował wniosek do sądu. Pan Daniel zapytał policjanta, jak czuje się fałszywie go oskarżając? - Doskonale - miała paść odpowiedź.

Sprawa trafiła na wokandę łęczyckiego sądu, gdzie pan Daniel został oczyszczony z wszelkich zarzutów. Mężczyzna napisał skargę do komendanta łęczyckiej policji, opisując dokładnie interwencję. Komendant złożył do prokuratury wniosek o wszczęcie śledztwa w sprawie jednego z policjantów, który jest podejrzewany o przekroczenie uprawnień podczas interwencji. - Z uwagi na to, że nie możemy być sędzią w swojej sprawie, skargę przekazałem prokuraturze. Ewentualne konsekwencje wobec policjanta zależą od jej ustaleń - mówi Paweł Karolak, komendant KPP w Łęczycy.

Cendrowski złożył też do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa składania fałszywych zeznań przez policjantów. Toczy się postępowanie przygotowawcze, a policjanci zeznają na razie w charakterze świadków. Jednym z dowodów w sprawie jest nagranie pana Daniela. Mężczyzna zarejestrował na dyktafonie prawie całą interwencję.

CZYTAJ WIĘCEJ:Policjant z KPP w Łęczycy zawieszony w czynnościach służbowych

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leczyca.naszemiasto.pl Nasze Miasto