Nowy zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej Łęczycanka w Łęczycy, największej spółdzielni w mieście miał zamknąć etap konfliktów i oszustów, o które oskarżali spółdzielcy poprzednią radę oraz prezesów. Obawy może jednak budzić zatrudnienie byłej księgowej Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łęczycy, która pożegnała się ze swoim stanowiskiem po aferze z przekrętami finansowymi.
Była pracownica MOPS dostała w Łęczycance umowę na przeprowadzenie szkoleń z zakresu m.in. rozliczenia płac pracowników czy składek ZUS i podatków. Jak mówi Jarosław Pacholski, prezes spółdzielni było to konieczne, bowiem w momencie, gdy pracownikom powinny zostać wypłacone pensje, kadrowa poszła na zwolnienie.
- Jako zarząd jesteśmy odpowiedzialni za bezproblemowe funkcjonowanie spółdzielni, stanowisko kadrowej było stanowiskiem jednoosobowym. W tej sytuacji żaden z pracowników nie był przygotowany na przyjecie jej obowiązków. Konieczne było zatem zatrudnienie osoby, która przeprowadziłaby szkolenie. Nasze decyzje były słuszne, dotrzymaliśmy wszystkich terminów rozliczeniowych - tłumaczy Jarosław Pacholski.
Zarząd spółdzielni, jak twierdzi, poszukiwał potrzebnego im pracownika wśród firm i biur rachunkowych. Chętnych jednak nie było. - Sprawdziliśmy kompetencje tej osoby, oglądaliśmy jej świadectwa pracy z poprzednich lat, z każdej odchodziła za porozumieniem stron, z tego co wiem nie miała również postawionych zarzutów w związku z wykonywaną wcześniej pracą księgowej w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. Na tej podstawie została pozytywnie oceniona - mówi prezes.
Przypomnijmy, że księgowa została zwolniona z MOPS - u razem z kasjerką ponad rok temu. Miasto huczało wtedy od plotek o rzekomym zatrzymaniu pracownic ośrodka przez policję, a nawet CBŚ. Plotki skłoniły urząd miasta do przeprowadzenia w MOPS audytu. Przedmiotem kontroli była gospodarka finansowa ośrodka od stycznia 2011 roku do 31 grudnia 2012 roku.
Okazało się, że w MOPS panowała samowola finansowa za co odpowiedzialne były kasjerka i główna księgowa. Prokuratura nie wszczęła jednak postępowania, gdyż naruszenia, których dopuściły się obie pracownice dotyczyły wewnętrznego regulaminu ośrodka, a nie ogólnie funkcjonującego prawa.
Mówiono wtedy, że pracownice zostały zwolnione dyscyplinarnie. Niestety nie chciała nam tego potwierdzić Iwona Porczyńska, kierowniczka MOPS w Łęczycy.
Była pracownica MOPS-u w SM Łęczycanka ma umowę do końca maja. Po jej rozwiązaniu, obowiązki kadrowej mają przejąć dwie szkolone przez nią księgowe spółdzielni. Jak wcześniej zapowiadano stanowisko kadrowej zostanie zlikwidowane.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?