Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Legalnego kąpieliska w Łęczycy nie ma i nie będzie...

Justyna Szymańska
Jednym z najczęściej obleganych dzikich kąpielisk jest żwirownia w Wilczkowicach
Jednym z najczęściej obleganych dzikich kąpielisk jest żwirownia w Wilczkowicach fot. Justyna Szymańska
Upały zachęcają do wypoczynku nad wodą. Niestety, nie tylko w Łęczycy, ale i powiecie łęczyckim nie ma bezpiecznych i dobrze strzeżonych kąpielisk.

Mieszkańcy miasta i okolic najchętniej korzystają zatem z niestrzeżonych i nielegalnych zbiorników po dawnych żwirowiskach. W wakacje codziennie można spotkać tam rzesze kąpiących się ludzi. Wśród nich nie brakuje dzieci i młodzieży, bardzo często pływających bez nadzoru rodziców. Niestety, w takich miejscach, tylko w ciągu ostatnich dwóch lat, utonęły trzy osoby. W 2009 roku w stawie w Romartowie, w gminie Witonia, utonął 25-letni mężczyzna. Dwa lata temu do tragedii doszło w Starym Sławoszewie, gmina Daszyna. W wyrobisku żwirowni utonęło dwóch braci. Mieli 19 i 20 lat.

- Potrzeba stworzenia legalnego kąpieliska w Łęczycy lub okolicy jest ogromna - mówi Stanisław Ochota, prezes Zgiersko-Łęczyckiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego z Ozorkowa. - Dwa lata temu wystąpiliśmy z wnioskiem do władz miasta, by takie kąpielisko stworzyć na łęczyckim zalewie, ale nie było żadnego odzewu. Tymczasem młodzi ludzie oblegają dzikie kąpieliska, gdzie niestety często dochodzi do tragedii. Stawy w dawnych żwirowiskach są bardzo głębokie, mają bardzo spadziste dno i można bardzo łatwo znaleźć się pod wodą. Poza tym woda na powierzchni nagrzewa się szybciej, do temperatury około 21 stopni, a dwa metry niżej może mieć zaledwie 5- 6 stopni. Osoba, która nurkuje lub skacze na tzw. główkę, może narazić się na szok termiczny i utonąć. To jednak nie wszystko. Nad takimi kąpieliskami nie ma żadnego nadzoru. Dlatego osoby tam przebywające piją alkohol, a później wchodzą do wody. To może skończyć się tragicznie - dodaje.

Łęczycka policja zapewnia, że zdaje sobie sprawę z zagrożenia, jakie stanowią dla mieszkańców dzikie kąpieliska. - Takie miejsca są kontrolowane przez funkcjonariuszy - mówi mł. asp. Agnieszka Ciniewicz, rzecznik prasowy łęczyckiej policji. - Za kąpiele na tzw. dzikich kąpieliskach możemy zostać ukarani grzywną do 250 zł, choć policjanci częściej starają się pouczać niż karać osoby kąpiące się w niedozwolonych miejscach - dodaje.

- W powiecie łęczyckim jest kilka niebezpiecznych miejsc, które powinniśmy omijać z daleka - mówi z kolei Marek Mikołajczyk, dowódca JRG w Łęczycy. - Należą do nich żwirownie w Wilczkowicach i w Starym Sławoszewie, a także staw w Tumie, obok SKR. Niestety, często można spotkać tam plażowiczów.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leczyca.naszemiasto.pl Nasze Miasto