– Poziom przygotowania wszystkich kandydatów był bardzo wysoki. Mieszkańcy Łęczycy oczekiwali, by nowy prezes był z zasobów społecznych i dobrze znał problemy spółdzielni – mówi Krzysztof Urbański, przewodniczący Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej “Łęczycanka” w Łęczycy.
Jarosław Szymański należy do grupy, która od ubiegłorocznych cząstkowych walnych zgromadzeń chciała wprowadzić zmiany w funkcjonowaniu i zarządzaniu spółdzielnią. – Chcę zmienić filozofię zarządzania spółdzielnią. Chcę odbudować zaufanie między członkami spółdzielni a władzami – mówi Jarosław Szymański. – Zależy mi na jawności i transparentności. Chcę, by wszystko odbywało przy otwartych drzwiach, a spółdzielcy mieli wpływ na tworzenie statutu spółdzielni – dodaje. Jarosław Szymański teraz prowadzi biuro rachunkowe w Łęczycy. W latach 2005 - 2010 był prezesem Spółdzielni Inwalidów Tęcza. Wcześniej pracował jako główny księgowy w jednostce wojskowej w Leźnicy Wielkiej i w firmie Optimus w Łodzi.
Kandydaturę na prezesa złożyło trzynaście osób. Dziesięciu kandydatów przeszło pierwszy etap kwalifikacji i zostało zaproszonych na rozmowę. Janusz Budziński zrezygnował z rozmowy i ostatecznie wycofał swoja kandydaturę. Z Łęczycy o fotel prezesa starali się: Jarosław Szymański, Janusz Muszyński, Marek Gdula i Jarosław Pacholski. Były też oferty ze Zgierza, Krośniewic i Wejherowa.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?