Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

OSP Janków. Druhowie wyjechali na akcję, a wójt nie chciał wypłacić im za to pieniędzy

Redakcja
Fot. Agnieszka Jędrzejczak
Praca druhów Ochotniczej Straży Pożarnej jest trudna. Przekonali się o tym w poniedziałek strażacy z Jankowa. Wyjechali do akcji, zadanie wykonali, ale chętnych do zapłaty im za pomoc oraz poświęcenie swojego czasu i energii na razie nie ma.

Silny wiatr zerwał w sobotę rano linię niskiego napięcia, która przechodzi nad gospodarstwami w Zdunach (gmina Łęczyca). Jeden z drutów energetycznych opadł na niezamieszkany dom, drugi niebezpiecznie wisiał nad ogrodzeniem. Jak podaje firma Energa, w przewodzie na szczęście nie było napięcia. Okoliczni mieszkańcy i sołtys przez cały weekend starali się dodzwonić do operatora, również za pośrednictwem Państwowej Straży Pożarnej w Łęczycy, policji i przewodniczącego Rady Gminy. Energetycy przyjechali dopiero w poniedziałek.

Słup energetyczny stoi obok drzewa, na którego konarach wisiały druty niskiego napięcia. Sołtys zgłosił do PSP w Łęczycy, by na miejsce przyjechał też samochód z podnośnikiem, z którego będzie można pociąć konary konarów.

- Wójt już wcześniej sugerował, że to drzewo trzeba usunąć - mówi Andrzej Krzyżaniak, sołtys Zdun i prezes OSP Janków. - Przyjechali strażacy, ale trzeba było zabezpieczyć to miejsce, bo wszystko działo się przy skrzyżowaniu drogi wojewódzkiej, więc do pomocy przyjechało trzech druhów naszego OSP, którzy m.in. kierowali ruchem - dodaje.

Druhowie wyjechali specjalnym samochodem techniczno--pożarniczym, którego zakup współfinansowała gmina. Akcja rozpoczęła się po ósmej rano i trwała około godziny. Konary zostały usunięte, strażacy wrócili do jednostek, a prezes OSP Janków poszedł do wójta z wnioskiem o wypłatę ekwiwalentu dla druhów, którzy brali udział w akcji. To jest obowiązek gminy. Według statutu OSP, samorząd jest zobowiązany do wypłacenia strażakom ochotnikom ekwiwalentu za wyjazd. Dla jednego druha w tym przypadku jest to kwota około 11 złotych, czyli dla trzech strażaków około 33 złotych.

- Wójt wpadł w panikę i powiedział kategorycznie, że nie zapłaci, bo jego zdaniem sprzęt, jakim dysponują druhowie, jest nieprofesjonalny. Stwierdził też, że on ma sześć samochodów z OSP, które może wysłać na akcje. To jest lekceważenie naszej pracy, manipulowanie nami. Koszty utrzymania tego samochodu ponosimy my. Wielokrotnie rezygnowaliśmy z pieniędzy za wyjazdy, ale jak długo druhowie mają poświęcać swój czas i do tego być lekceważeni przez wójta? - zastanawia się prezes.

Władze gminy tłumaczą, że żaden wniosek o wypłatę ekwiwalentu nie został złożony, więc pieniądze nie mogły zostać wypłacone. - Nikt nie złożył w sekretariacie takiego wniosku. Jeśli zostanie złożony, rozpatrzymy go - mówi Andrzej Wdowiak, wójt gminy Łęczyca. - Był u mnie prezes OSP Janków, ale ja nie wiem, co on trzymał w rękach.

Wniosku rzeczywiście nie ma... Już nie ma. - Kiedy wójt powiedział mi, że nie odda pieniędzy druhom, podarłem wniosek w obecności pracownika gminy - twierdzi Krzyżaniak.

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leczyca.naszemiasto.pl Nasze Miasto