Kontrola, którą w PCPR przeprowadziło starostwo powiatowe, nie wykazała żadnych nieprawidłowoci. Nie wynika z niej także, czy placówka odpowiednio nadzorowała rodzinę zastępczą oskarżoną o maltretowanie pięciorga dzieci.
- Celem kontroli było sprawdzenie, czy PCPR nadzorowało rodzinę. W dokumentacji są wszelkie opinie i wywiady dotyczące rodziny, więc nie możemy mieć w tej kwestii zarzutów - przekonuje Edward Banasik, kierownik wydziału owiaty, kultury, zdrowia i pomocy społecznej w łęczyckim starostwie. - Ale czy ten nadzór był wystarczający? To już sprawdzą inne organy.
Banasik i wicestarosta powiatu Krystyna Pawlak prześwietlili dokumentację rodziny oskarżonej o znęcanie się nad pięciorgiem dzieci. - Nie mamy podstaw, by jednoznacznie stwierdzić, kto jest winien - mówi Krystyna Pawlak.
Kontrolę starostwo przeprowadziło w dniach 2-4 czerwca, a dwa dni później, choć ta kontrola nie wykazała uchybień, Iwona Zielińska, kierowniczka PCPR, została odsunięta od pełnienia obowiązków. - Jej zawieszenie wynika ze wszczętego postępowania karnego w sprawie ewentualnego niedopełnienia obowiązków przez placówkę - mówi Wojciech Zdziarski, starosta łęczycki.
W tym samym czasie, gdy starostwo kontrolowało podległą sobie jednostkę, monitoring przeprowadzali też pracownicy Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi. Inspektorzy analizowali dokumentację od 2007 r. i rozmawiali z pracownikami. W środę (11 czerwca) zostały opracowane wyniki monitoringu. Jak mówi nam Krzysztof Sztrajber, rzecznik UW w Łodzi, z monitoringu wynika, że w PCPR jest za mało pracowników, a placówka przez ostatnie kilka lat stworzyła pozytywny obraz tej rodziny.
Jedyna wzmianka na niekorzyść małżeństwa A., to zdanie zapisane w wywiadzie z 2011 r: "rodzice nie wykazują spontaniczności i uczuciowoci w relacjach z dziećmi". UW podaje także, że PCPR mógł zareagować wcześniej na to, co się tam działo. - Gdy koordynator zobaczył 6 marca siniaki na ciele chłopca, do 28 marca PCPR nie podjęło wystarczających działań. Gdyby odnotowano wtedy przemoc, rodzina kwalifikowałaby się do założenia tzw. niebieskiej karty - dodaje Sztrajber.
Monitoring wykazał także, że PCPR w Łęczycy bardzo często kontrolowało rodzinę A. A w dokumentacji placówki nie znalazła się informacja, że jakikolwiek problem w rodzinie A. był zgłaszany do pracowników bezpośrednio przez sąsiadów, nauczycieli czy inne osoby.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?