Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PIP: Praca na próbę to oszustwo

Agnieszka Magnuszewska
Szukasz pracy? Uważaj i nie daj się wykorzystywać. Coraz więcej firm zatrudnia pracowników "na próbę".

Po kilku dniach odsyłają ich z kwitkiem, twierdząc, że nie nadają się do pracy. Oczywiście nie płacą "próbnym" ani grosza. Państwowa Inspekcja Pracy mówi wprost: to oszustwo, ale niewiele możemy z tym zrobić.

Karolina, 25-latka z Łodzi, nie może znaleźć stałej posady. Jak dotąd wszędzie pracowała "na próbę". Oferty pracy wyszukuje w gazetach albo wypatruje ich na wystawach sklepów i restauracji. - Tym ludziom wcale nie chodziło o zatrudnienie pracownika, tylko o darmową siłę roboczą - mówi pani Karolina. - Mam za sobą wiele godzin próbnych. Moi znajomi pracują za darmo po 8 godzin dziennie, czasem nawet miesiąc.

Poszukiwanie pracy pani Karolina zaczęła od znanej w Łodzi cukierni, gdzie na próbę przepracowała cztery godziny. - W drzwiach minęłam się z kobietą, która przyszła już kolejny raz z rzędu popracować w cukierni za darmo. Angażu oczywiście nie dostałam - wspomina.

Cukiernia, w której pani Karolina starała się o pracę, zapewnia, że za kasą staje tylko sprzedawczyni z umową o pracę. - W przypadku ekspedientek kandydatka do pracy przychodzi na dwie godziny, podczas których tylko się przygląda, jak wygląda praca w cukierni - mówi pracownica cukierni.

Podobne doświadczenia ma Jona. Znalazła ogłoszenie o pracę w sklepie z artykułami dziecięcymi. Pracowała tydzień. -Stałam za kasą, wykładałam towar, sprzątałam sklep. Nie protestowałam. Kierownik stwierdził, że muszę przejść podstawowe przeszkolenie, choć mam wieloletnie doświadczenie w handlu. Powiedział, że oddzwoni. Nie odezwał się, a ja nie dostałam ani grosza. Do sądu nie pójdę, bo nie ma śladu po mojej pracy w tym sklepie. Nie mam żadnych dowodów - mówi Jona.

PIP doskonale wie o tych praktykach. Uważa je za oszustwo. - Nie istnieje nic takiego, jak praca na próbę. Do pracy może przystąpić tylko taki pracownik, który ma badanie lekarskie, przeszedł szkolenie BHP i ma umowę o zatrudnieniu. Jeżeli te warunki nie są spełnione, mamy prawo podejrzewać, że pracodawca chce nas oszukać - zaznacza Kamil Kałużny, rzecznik łódzkiej PIP.

Jeżeli Inspekcja złapie pracodawcę na stosowaniu tzw. próbnego zatrudnienia, może nałożyć na niego karę w wysokości do 30 tys. zł. W ciągu dwóch ostatnich lat wymierzono ją tylko jednemu pracodawcy. - Pracownicy boją się złożyć skargę. Nie mają gwarancji, że po kontroli nadal będą pracować - mówi Kałużny.

Dr Witold Matuszyński, szef Krajowego Stowarzyszenia Antymobbingowego, mówi, że zatrudniania na próbę nie jest mobbingiem. - To raczej naiwność pracowników - mówi.

Zdaniem Krzysztofa Kopani, rzecznika łódzkiej Prokuratury Okręgowej, sprawę pracy na próbę można traktować jako uporczywe naruszanie praw pracowniczych. A to jest zagrożone karą więzienia do 2 lat.

W 2009 r. łódzcy pracownicy złożyli do PIP 2814 skarg na pracodawców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto