Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pracownicy Limito zawiadomili inspekcję pracy o łamaniu prawa

Łukasz Ernestowicz
Łukasz Ernestowicz
Limito zostało otwarte w marcu 2012 roku. Pracę znalazło w nim około 250 osób. A docelowo zatrudnionych ma być 900
Limito zostało otwarte w marcu 2012 roku. Pracę znalazło w nim około 250 osób. A docelowo zatrudnionych ma być 900 Piotr Bilski
KONTROWERSJE. - Mamy dość zwolnień, wydłużania czasu pracy, zastraszania ludzi i mobbingu - mówią grudziądzanie zatrudnieni w Limito. I zawiadamiają inspekcję pracy. Przedstawiciele firmy kontroli się jednak nie obawiają. Bo były już trzy. I żadna nic nie wykazała.

Państwowa Inspekcja Pracy zapukała do bram grudziądzkiego zakładu Limito w środę.- Kontrolę wszczęliśmy po zgłoszeniu pracowników. Sprawdzamy czy w firmie nie było łamane prawo, szczególnie w zakresie czasu pracy - mówi Katarzyna Pietraszak, rzeczniczka inspekcji z Bydgoszczy.Skargi na Limito wpłynęły również do MM Grudziądz i Gazety Pomorskiej. Telefonicznie i mailowo skontaktowało się z nami kilku pracowników. Wszyscy w obawie przed utratą pracy zastrzegli swoje dane do wiadomości redakcji.- W ciągu ostatniego miesiąca zwolnionych zostało około 30 osób. Jesteśmy straszeni kolejnymi zwolnieniami z powodu złej sytuacji zakładu i ciągłych strat, jakie podobno przynosi nasz zakład. Tak nam mówią przełożeni - pisze jeden z pracowników.- Dostałam wypowiedzenie za to, że nie godziłam się na pracę w nadgodzinach z powodu dzieci. Oficjalnie powiedziano mi, że się nie nadaję do tej pracy - dzwoni do nas zwolniona kobieta.- Jesteśmy zastraszani, m. in. przez dyrektora produkcji. Grozi nam zwolnieniami, używa wobec nas wulgarnych słów i odnosi się w arogancki sposób - pisze inna pracownica.Kolejna skarga: - Limito nie wypłaca nam pieniędzy za nadgodziny, ani nie oddaje dni wolnych w wymiarze przewidzianym przez prawo pracy.Już w drugiej połowie stycznia pracownicy sygnalizowali nam, że firma rozpoczęła zwolnienia. Wówczas Limito zapewniało na łamach Pomorskiej i MM Grudziądz, że jest wręcz przeciwnie. Zakład chce zatrudniać nowe osoby, a jeśli doszło do zwolnień, to miały charakter wyłącznie indywidualny.Jak teraz na zarzuty pracowników odpowiada przedsiębiorstwo?- Branża rybna charakteryzuje się wysoką sezonowością sprzedaży, w której pierwszy kwartał jest zawsze najsłabszy, natomiast ostatni najlepszy. W konsekwencji w obecnym sezonie chwilowo ograniczyliśmy zatrudnienie, jest to praktyka stosowana we wszystkich zakładach tej branży. Większość pracowników, z którymi się pożegnaliśmy to były osoby zatrudnione przez Agencję Pracy Tymczasowej na okres ostatniego kwartału. Po tym okresie przychodzi czas ustabilizowanej produkcji i zatrudnienia na stałym poziomie - wyjaśnia Aneta Wolarz-Graboś, rzeczniczka prasowa Limito i dodaje: - Czynności kontrolne w naszej firmie Państwowa Inspekcja Pracy podejmowała trzykrotnie, nie wykazały one żadnych nieprawidłowości, nie potwierdziły się również zarzuty formułowane w donosach.W sprawie skarg pracowników próbowaliśmy się również skontaktować z dyrektorem produkcji Limito. Odmówił jednak komentarza. Wyniki kontroli inspekcji będą znane za dwa tygodnie. Do sprawy wrócimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pracownicy Limito zawiadomili inspekcję pracy o łamaniu prawa - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na grudziadz.naszemiasto.pl Nasze Miasto