Rada dała zgodę na zakup ziemi, ale nie podoba jej się głosowanie nad blokami inwestycji

Sesja zwołana była na wniosek burmistrza, a porządek obrad przewidywał dwa głosowania. Radni mieli wyrazić zgodę na zakup przez miasto ziemi z przeznaczeniem pod tereny inwestycyjne i nad dokonaniem zmian w miejskim budżecie, umożliwiających kupno wiat przystankowych, które staną na ulicach Konopnickiej i Ozorkowskiej, zakup latarni na ulice Belwederską i Dworcową oraz budowę nawierzchni ulic odchodzących od ulicy Kaliskiej.

Na pierwszy ogień poszły tereny inwestycyjne i choć temat był omawiany na komisjach, teraz wątpliwości radnych wzbudziły mapki przygotowane na wczorajszą sesję:

– Co z tymi małymi kwadracikami, które nie zostały zaznaczone? – pytał radny Damian Czerwiński – Czy znów niejasne są sprawy własności?
– My nie wiemy, jak potoczą się rozmowy z tymi właścicielami – odpowiadał burmistrz Krzysztof Lipiński – Nie wiem, czyja to wina, że nie zostały zaznaczone. Może osoba, która przygotowywała mapy nie zaznaczyła wszystkich? Zaznaczone są działki, które nie były przedmiotem negocjacji.
– Czemu nie było negocjacji na działkę znajdującą się w samym środku? – dopytywał radny Wojciech Wojciechowski
– Nie podejmujemy negocjacji, dopóki nie otrzymamy zgody wysokiej rady – odpowiadał burmistrz.
Samo głosowanie przebiegło już sprawnie. Rada wyraziła zgodę na kupno przez miasto ziemi, która zostanie przeznaczona pod inwestycje.
– Bardzo dziękuję za jednomyślne głosowanie – skwitował burmistrz Lipiński – To wyraźny sygnał, że wszystkim nam zależy na nowych miejscach pracy w Łęczycy.
Podobnym wynikiem zakończyło się głosowanie nad zmianami w budżecie, umożliwiającymi dokonanie w mieście kilku inwestycji i remontów. Radę przekonać do głosowania miały m. in. zdjęcia rzeczonych ulic, powieszone w hallu przez Zenona Koperkiewicza. Radnym nie spodobało się jednak głosowanie nad inwestycjami blokiem i domagali się w przyszłości głosowania nad każdym przedsięwzięciem osobno.
– Czy jest taka możliwość, by każda inwestycja była głosowana osobną uchwałą – pytał skarbnika miasta radny Wojciechowski.
– Mamy trzy przesunięcia budżetowe, w tym dwie kontrowersyjne drogi – dodawał radny Marcin Zasada. – Czemu to jest robione w ten sposób? Sami nie wiemy, gdzie jesteśmy. Czy byłby to taki problem, gdyby uchwały podejmować osobno?

Skarbnik próbowała tłumaczyć, że wymagało by to zmiany sposobu konstruowania uchwał. Argumentem za kwestią podnoszoną przez radnych Wojciechowskiego i Zasadę był jednak fakt, że nawet obecni na sesji mieszkańcy ulic, które mają być remontowane, po głosowaniu nie wiedzieli, czy mają drogę, czy jednak nie i dopytywali o to radnych. W wielu samorządach, w tym niemal wszystkich samorządach w pow. kutnowskim każda przedsięwzięcie głosowane jest osobno i nie ma wówczas takich wątpliwości.