Sanepid sprawi, że w kranach szkolnych łazienek w Zduńskiej Woli popłynie ciepła woda?

Zalecenie wydane zostało jesienią. Uczniów miało to ustrzec przed zakażeniem się wirusem świńskiej grypy. Dyrektorzy liczyli, że w kosztach pomoże im miasto. Tymczasem prezydent Piotr Niedźwiecki nie pozostawia złudzeń.

- Problem jest po stronie dyrektorów. Powinni wykazać taką potrzebę inwestycyjną, by można było wprowadzić to do budżetu - mówi prezydent.

W projekcie budżetu na ten rok są pieniądze dla gimnazjum nr 2 i SP 2. Tam ciepła woda ma popłynąć po feriach. W pozostałych szkołach ma to być zrobione podczas innych remontów.

Od połowy grudnia ciepła woda jest we wszystkich łazienkach w PG 1. Pociągnięto ją z pieca w kuchni.

- Jest piec, na którym gotuje się obiady, można podgrzać więc wodę - tłumaczy Piotr Warchlewski dyrektor szkoły.

Rozwiązania szukają w gimnazjum nr 4 i Szkole Podstawowej nr 9. Tam jednak sytuacja wygląda inaczej niż w innych placówkach. W obu szkołach istnieją oddziały integracyjne. Planowana jest przebudowa toalet tak, by bez przeszkód mogły korzystać z nich dzieci niepełnosprawne. Grzegorz Włodarczyk, dyrektor magistrackiego Biura Edukacji, Kultury i Sportu liczy, że do tej inwestycji dołoży się Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Wylicza, że średni koszt podłączenia którejkolwiek szkoły do ciepłej wody to od 10 tys. zł do 20 tys. zł.

Wiesława Czernik ze zduńskowolskiego sanepidu mówi, że nie martwi się o wypełnienie zaleceń przez szkoły. Co jednak można zrobić, jeśli się to nie uda?

- Można napisać do nas prośbę o wydłużenie terminu. Najczęściej zgadzamy się na to - uspokaja Czernik.

Dyrektorzy szkół, które zarabiają na wynajmowaniu sal gimnastycznych mają nadzieję, że prezydent dotrzyma słowa i zyski z tego tytułu będą im zwracane. Póki co, zasilają miejską kasę. W SP 6 mają z wynajmu około 70 tys. zł rocznie. Za te pieniądze można wykonać wiele prac, np. podłączyć ciepłą wodę.

- Ja jestem zwolennikiem tego i tak jak obiecałem, tak się stanie - ucina prezydent.