Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi uchylił decyzje I i II instancji

Dorota Grąbczewska
Dorota Grąbczewska
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi uchylił wszystkie decyzje Starostwa Powiatowego w Kutnie oraz Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Skierniewicach, w sprawie nielegalnego wydobywania żwiru w Grodnie Nowe Ostrowy przez firmę Kasztelan, której współudziałowcem jest Marek Wojtera, były poseł Samoobrony. Sprawa ewentualnego naliczenia kary w wysokości 1,3 mln zł wraca do ponownego rozpatrzenia.

W kwietniu 2009 r. Zdzisław Kostrzewa, wójt gminy Nowe Ostrowy, powiadomił starostwo o nielegalnym wydobywaniu żwiru. O procederze informowali wzburzeni mieszkańcy, którym ciężki sprzęt pracujący na wyrobisku zniszczył drogę.

- Pojechaliśmy na miejsce i zrobiliśmy wizję lokalną - mówi Grażyna Szałamacha, powiatowy geolog. - Zastaliśmy iście księżycowy krajobraz. Dwa wyrobiska. Jedno o powierzchni 30 na 60 m i głębokości od 2 do 4 m oraz drugie o wymiarach 60 na 150 m i głębokości od 2 do 12 m. Na miejscu była koparka i spychacz. Kierowca koparki przyznał, że z wyrobiska wyjeżdża po 100 ciężarówek dziennie.

Pracownicy wydziału ochro-ny środowiska w starostwie wykonali dokumentację fotograficzną i wstępnie wymierzyli wyrobiska.

W ocenie powiatowego geologa wybrano ok. 53 tys. ton żwiru bez pozwolenia, za co grożą podwyższone opłaty, będące 80-krotnością opłat, jakie właściciel powinien wpłacać w przypadku legalnej eksploatacji.

- Wezwaliśmy prezesa firmy i Marka Wojterę, by sprawę wyjaśnili i wtedy zaczęło się zasypywanie wyrobiska - dodaje Andrzej Trzaskalski, dyrektor wydziału ochrony środowiska. - Zerwano warstwę humusu z powierzchni ok. 5 ha i zepchnięto ją do wyrobiska. W naszej ocenie nie było wątpliwości, że doszło do nielegalnego wydobycia żwiru. Marek Wojtera tłumaczył nam wtedy, że za pomocą koparki robiono badania żwirowiska.

- To nie było nielegalne wydobycie żwiru, ale niwelacja terenu - mówi nam dziś Marek Wojtera, obecnie prezes spółki Kasztelan. Starostwo wszczęło postępowanie administracyjne. Został powołany mierniczy górniczy z uprawnieniami, który oszacował, że z wyrobiska wybrano 34 tys. ton żwiru.

Dyrektor Trzaskalski przygotował decyzję o nałożeniu opłaty za nielegalne wydobycie w wysokości 1,3 mln zł (60 proc., czyli 786.247 zł miałaby dostać gmina Nowe Ostrowy, zaś 524.165 zł Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska). Wtedy zaczęły się problemy.

- Były naciski ze strony ówczesnego starosty, aby opóźnić wydanie decyzji - przyznaje dziś Andrzej Trzaskalski. - Procedura przeciągała się. 2 lutego 2010 r. wydałem decyzję o naliczeniu kary za nielegalne wydobycie żwiru w wysokości 1,3 mln zł. Niewydanie decyzji miałoby konsekwencje w postaci naruszenia dyscypliny finansów.

Od tej decyzji odwołała się firma Kasztelan do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Skierniewicach, które nakazało ponowne zajęcie się sprawą.

- Za to, że starałem się być rzetelnym urzędnikiem, przypłaciłem chorobą serca - mówi dziś Andrzej Trzaskalski. - Pod moją nieobecność doszło do umorzenia postępowania, pod którym podpisała się była wicestarosta Jolanta Szczypińska.

Sąd uchylił jednak wszystkie decyzje.


Czekamy na informacje od Czytelników. Piszcie na adres [email protected] lub komentujcie na stronie www.kutno.naszemiasto.pl

W naszym Kalendarzu nie ma imprezy, na którą się wybierasz? Powiadom nas!
Byłeś świadkiem ciekawego wydarzenia? Wyślij artykuł i zdjęcia!


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kutno.naszemiasto.pl Nasze Miasto