Tragedia na Jeziorsku. Utonął 24-letni mężczyzna
Do tragedii doszło w Zaspach Miłkowskich. Mężczyzna był już blisko brzegu, kiedy nagle zniknął pod wodą.
- Mężczyzna płynął i był jakieś 20, może 25 metrów od brzegu - opowiada st. kpt. Marcin Zwierzak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sieradzu i jednocześnie uczestnik akcji ratowniczej. - Próbowali mu pomóc wędkarze, ale zniknął pod wodą. Na miejscu pojawili się strażacy z OSP Jeziorsko i zaczęli przeszukiwanie terenu. W końcu wydobyli mężczyznę na brzeg, gdzie zespół ratownictwa medycznego z Warty rozpoczął reanimację trwającą około 50 minut. Nie przyniosła jednak efektu i stwierdzono zgon mężczyzny.
O akcji ratunkowej opowiada jeden ze świadków zdarzenia, któremu wciąż trudno uwierzyć w to, że 24-latka nie udało się uratować.
- To było w Zaspach Miłkowskich - opowiada jeden ze świadków tragedii. - Wędkarze podnieśli larum, że jakieś 15 metrów od brzegu płynie mężczyzna, ale słabnie i nie ma już siły i znika pod wodą. Szybko popłynęliśmy łódką w jego stronę, ale nie było już go na powierzchni. Zaczęliśmy poszukiwania i jeden ze strażaków z Jeziorska wyciągnął go z dna. Wtedy pozostali uczestnicy akcji dołączyli do niego i przetransportowali mężczyznę na brzeg. Natychmiast rozpoczęła się reanimacja, bo byli już na miejscu ratownicy. Trwała ona jakąś godzinę, ale niestety nie przyniosła efektu. Stwierdzono zgon.
W akcji ratowniczej udział wzięły trzy zastępy strażackiej z PSP Sieradz, w tym grupa płetwonurków oraz z OSP Jeziorsko i Proboszczowic.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?