Areszt policjantów z Piątku podejrzanych w sprawie śmierci 30-latka miał zakończyć się 10 lipca. Zdecydowano się jednak go przedłużyć do października.
- Sąd Okręgowy w Łodzi na wniosek prokuratury przedłużył areszt podejrzanym o kolejne trzy miesiące. Śledztwo w tej sprawie nadal trwa – powiedział nam Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Co było powodem przedłużenia aresztu?
- Podstawą decyzji o dalszym stosowaniu środka zapobiegawczego wobec obojga podejrzanych była obawa matactwa, a w odniesieniu do Kamila C. dodatkowo zagrożenie surową karą w przypadku skazania - powiedziała Iwona Konopka rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Łodzi.
Przypomnijmy, w piątek, 2 kwietnia koło godziny 23 ci właśnie policjanci interweniowali w mieszkaniu zmarłego Marcina K. w związku z awanturą, którą wszczął pod wpływem alkoholu. 30-latek mieszkał tam z matką i starszym o pięć lat bratem.
- Policja przybyła do mieszkania pół godziny po awanturze. Weszli do środka, a wtedy policjant wpadł w jakiś szał i zaczął kopać leżącego Marcina. Prosiłem go, aby przestał, przecież on spał i już się nie awanturował. Nie pomogło. Policjantka w tym czasie stała w przedpokoju i się przyglądała. Marcin nie mógł złapać oddechu. Usiadł, a policjant złapał go za włosy i wyciągnął na klatkę schodową. Brat zdążył tylko założyć klapki. Wtedy widziałem go ostatni raz. Usłyszeliśmy jeszcze jakiś huk na klatce. Pomyśleliśmy, że zabiorą brata do komisariatu na dołek i gdy wytrzeźwieje, to do nas wróci– tak relacjonował nam przebieg interwencji Łukasz Kaźmierczak, brat zmarłego 30-latka.
Ciało mężczyzny, znalazł mieszkaniec sąsiedniej wsi w lesie pod Piątkiem. Sekcja zwłok wykazała, że prawdopodobną przyczyną śmierci były rozległe obrażenia wewnętrzne, które mogły zostać spowodowane działaniem innych osób.
33-letniemu funkcjonariuszowi postawiono zarzut przekroczenia uprawnień i spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem była śmierć pokrzywdzonego, a także bezprawnego pozbawienia wolności 30-latka oraz naruszenia nietykalności cielesnej jego brata. Policjantowi grozi za to kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Natomiast 35-letnia funkcjonariuszka podejrzana jest o niedopełnienie obowiązków służbowych, narażenie pokrzywdzonych na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a także o poświadczenie nieprawdy w notatniku służbowym i poplecznictwo. Grozi jej do pięciu lat więzienia.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?