Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policjanci z Piątku na ławie oskarżonych. Prokuratura zarzuca im brutalne interwencje. Jeden z zatrzymanych zmarł

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Proces policjantów z Piątku w powiecie łęczyckim, których prokuratura oskarżyła o brutalne interwencje ze skutkiem śmiertelnym włącznie, toczy się w Sądzie Okręgowym w Łodzi.
Proces policjantów z Piątku w powiecie łęczyckim, których prokuratura oskarżyła o brutalne interwencje ze skutkiem śmiertelnym włącznie, toczy się w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Wiesław Pierzchała
Proces policjantów z Piątku w powiecie łęczyckim, których prokuratura oskarżyła o brutalne interwencje ze skutkiem śmiertelnym włącznie, toczy się w Sądzie Okręgowym w Łodzi.

Na ławie oskarżonych zasiada sześć osób. Wśród nich jest 35-letni Kamil C., czyli główny oskarżony, który usłyszał aż 20 zarzutów. Według śledczych, odznaczał się wyjątkową brutalnością wobec zatrzymanych. Jednego z nich, 30-letniego Marcina K., miał tak pobić, że ten zmarł. Kamil C. jako jedyny z oskarżonych przebywa w areszcie śledczym, który został mu przedłużony do końca kwietnia tego roku. Pozostali policjanci odpowiadają z wolnej stopy.

Proces w Łodzi: zeznają sąsiedzi zmarłego

Na rozprawie w środę 17 stycznia zeznawali świadkowie. Wśród nich była 68-letnia emerytka Henryka C., sąsiadka Marcina K. Nazajutrz po tragedii w sklepie spotkała rankiem matkę ofiary, która przyznała, że dzień wcześniej wieczorem policjanci wywieźli jej syna Marcina i nie wie, co z nim się stało, bowiem nie wrócił do domu. Wkrótce od innych sąsiadek Henryka C. dowiedziała, że Marcin nie żyje. Oznajmiła też, że nie była świadkiem interwencji policji w mieszkaniu Marcina K.

Z kolei 67-letni emeryt Leszek Z., też sąsiad Marcina K., wyjaśnił, że jest po udarze, przez co ma duże kłopoty z pamięcią. W tej sytuacji sędzia Agnieszka Szeliga odczytała jego zeznania ze śledztwa. Wynikało z nich, że 67-latek nie widział z okna, w przeciwieństwie do syna Zbigniewa, policyjnej interwencji wobec Marcina K. Zaznaczył też, że teraz na posterunku w Piątku pracują „zupełnie inni policjanci”.

Przeczytaj też o pobiciu na śmierć mieszkanki Widzewa w Łodzi. Jaki wyrok usłyszeli sprawcy?

Proces w Łodzi: wywozili i porzucali

Afera ta wstrząsnęła mieszkańcami woj. łódzkiego. Prokuratura zarzuciła sześciorgu policjantów z Piątku, że swoje ofiary bili pięściami, okładali pałkami, wywozili w odległe miejsca i porzucali. Pamiętna, zakończona tragedią interwencja młodszego aspiranta Kamila C. i starszej sierżant Małgorzaty R., miała miejsce 2 kwietnia 2021 roku w domu Zdzisławy K. w Piątku. Kobieta poprosiła policjantów o pomoc, gdyż jej syn Marcin K. wrócił pijany do domu i zaczął jej grozić. Efekt był taki, że mężczyzna – według śledczych - został pobity przez oskarżonych stróżów prawa i porzucony w brzozowym zagajniku koło polnej drogi w Janówku w gminie Piątek. Wkrótce zmarł.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Policjanci z Piątku na ławie oskarżonych. Prokuratura zarzuca im brutalne interwencje. Jeden z zatrzymanych zmarł - Dziennik Łódzki

Wróć na leczyca.naszemiasto.pl Nasze Miasto