Nie są to słowa bez pokrycia. Jakiś czas temu w Sitańcu (gm. Zamość) od podpalonych traw zajął się np. jeden z budynków gospodarczych. Straty oszacowano wówczas na 16 tys. zł. Na szczęście ludziom i zwierzętom nic się nie stało.
29 kwietnia do podobnego pożaru doszło w Jacni (gm. Adamów). Płonęły trawy znajdujące się około 1 km od drogi wojewódzkiej. W akcji uczestniczyli zamojscy strażacy zawodowi oraz z OSP Potoczek oraz OSP Bondyrz. Pożar został stłumiony.
- Tylko w marcu mieliśmy już dziesięć takich interwencji. Warto pamiętać, że wypalanie suchych traw, narusza przepisy ustawy o ochronie przyrody, ustawy o lasach, kodeksu wykroczeń – przypomina mł. bryg Marcin Żulewski, rzecznik KM PSP w Zamościu. - Grożą za to sankcje karne. W przypadku, gdy wypalanie traw stanowi zagrożenie dla wielu osób lub mienia wielkich rozmiarów, sprawcę można ukarać kwotą nawet 30 tys. zł.
Nie tylko to jest ważne. - W czasie gdy strażacy są zadysponowani do akcji gaszenia pożarów traw, łąk i nieużytków mogą być potrzebni w innym miejscu, gdzie trzeba ratować ludzkie życie – przypomina mł. bryg. Marcin Żulewski.
Tragiczne zdarzenie na Majorce - są zabici i ranni
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?