Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Znów zalało łąki w gminie Łęczyca. Rolnicy z Kozub są załamani!

Joanna Kaźmierczak
Joanna Kaźmierczak
Rolnicy są zaniepokojeni. Od lat ich łąki są zalewane. Wielu z nich ma problem ze zbiorem siana
Rolnicy są zaniepokojeni. Od lat ich łąki są zalewane. Wielu z nich ma problem ze zbiorem siana Joanna Kaźmierczak
Rolnicy z Kozub w gminie Łęczyca od wielu lat borykają się z problemem zalewanych łąk. Gospodarze są załamani.

Łąki po opadach deszczu przypominają jezioro...

- Tu jest około 500 hektarów łąk. Problem z ich zalewaniem trwa już od około 40 lat. (...) Struktura łąk z roku na rok się pogarsza. Zaczyna rosnąć dzika trwa. (...) Staramy się zwracać o pomoc do wszelkich instytucji i mediów. Gmina Łęczyca na mój wniosek skierowała pismo do Wód Polskich w Warszawie o pomoc - powiedział nam Grzegorz Góra, radny gminy Łęczyca.

Rolnicy są załamani. Czasami nie mogą skosić trawy oraz zebrać siana dla bydła.

- Mam tutaj trzy hektary łąki. Od kilku lat są one niemalże co roku zalewane. Przeważnie powinno zbierać się dwa pokosy siana. Bywało niestety też tak, że żadnego pokosu nie sprzątnęliśmy, bo woda zalała skoszoną trawę i wszystko zgniło. Jeśli nie zbierzemy siana, to musimy je kupić od innego rolnika, aby hodować bydło. Za drzewami od strony Bzury jest dosłownie jezioro - mówi Andrzej Bartczak, rolnik z Kozub.

- Mam dwa hektary łąki. Siano jest nam potrzebne, bo mamy kilka sztuk bydła. W Łodzi popada deszcz, a u nas na łąkę nie można wejść - mówi Mieczysław Podlasiak, rolnik z Kozub.

Jak udało nam się ustalić, łąki na tym terenie należą do mieszkańców z całego powiatu łęczyckiego m.in. Krężelewic, Daszyny czy Witoni.

- Jestem przedstawicielem rolników na tym terenie. Zalania występują niemalże co roku przy większych opadach deszczu czy w okresie przedwiośnia. Myślę, że teren Natura 2000 można zagospodarować w taki sposób, aby był on przystępny dla rolników i mogli czerpali z niego korzyści. Moim zdaniem problem ten wynika z wieloletnich zaniedbań instytucji zarządzających, w tym przypadku Wód Polskich i gminy Łęczyca. Współpracując można coś zrobić. (...) Trzeba dojść do porozumienia i dbać o cieki wodne kanał Łęka-Dobrogosty i rzekę Bzurę. Nie tylko wykaszać roślinność przy brzegach rzeki raz na kilka lat, ale przede wszystkim pogłębiać i oczyszczać - mówi Michał Marczak, radny Izby Rolniczej z gminy Łęczyca.

Rolnicy mogą liczyć na odszkodowania?

Sprawa doskonale znana jest władzom gminy Łęczyca. Wójt także uważa, że potrzebna jest kompleksowa modernizacja rzeki Bzury oraz kanałów ulgi.

- Ten problem pojawia się co roku. Podczas prac wykonywanych przy remoncie jednego z kanałów zostały wykopane tzw. kanały ulgi, które wpisano do majątku gminy Łęczyca. Korespondujemy z Wodami Polskimi odnośnie przejęcia tych terenów. Uważam, że należy wykonać kompleksową modernizację urządzeń melioracyjnych: dwóch kanałów oraz rzeki Bzury, które nie radzą sobie z odprowadzaniem wód opadowych. Trzy lata temu gmina dokonała czyszczenia kanałów ulgi. Generalny remont dotyczący hakowania i pogłębienia kanałów (łącznie ok. 6 km) na terenie naszej gminy może wynieść nawet 500 tys. zł. Jeśli nie będzie odpowiedzi ze strony Wód Polskich, to postaramy się wygospodarować środki na hakowanie kanałów. Ostatnio wysłaliśmy także pismo do Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi odnośnie zalanych 450 hektarów na terenie gm. Łęczyca z nadzieją, że rolnicy otrzymają odszkodowania - powiedział nam Jacek Rogoziński, wójt gminy Łęczyca

Wkrótce materiał wideo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leczyca.naszemiasto.pl Nasze Miasto