Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Alarm powodziowy w gminach Świnice Warckie i Łęczyca

Dorota Grąbczewska, Łukasz Janikowski
Ogródki przy Bałtyckiej pod wodą. Po podniesieniu drogi woda przez jezdnię się nie przelała
Ogródki przy Bałtyckiej pod wodą. Po podniesieniu drogi woda przez jezdnię się nie przelała fot. Dorota Grąbczewska
Po raz drugi w ciągu kilku miesięcy rzeki przepływające przez powiaty kutnowski i łęczycki postawiły służby porządkowe w stan pełnej gotowości. Podtopione zostały lokalne łąki i użytki zielone.

Alarmy powodziowe ogłoszono w dwóch gminach powiatu łęczyckiego: Świnice Warckie i Łęczyca, w kolejnych dwóch ogłoszono stan pogotowia przeciwpowodziowego. Obowiązuje on w Górze św. Małgorzaty oraz mieście Łęczyca.

W powiecie łęczyckim najgorsza była noc z niedzieli na poniedziałek. Woda w Nerze podniosła się nawet do 260 cm (10 cm powyżej stanu alarmowego). Na szczęście w poniedziałek rano poziom wody już opadł i wynosił 248 cm.

W Łęczycy w dużej części podtopiony jest miejski park. Zalane są okoliczne łąki i użytki zielone.

- Jeśli nie będzie opadów deszczu, to w ciągu 2-3 dni sytuacja na rzekach powinna się ustabilizować - mówi Jacek Ożarowicz z powiatowego zarządzania kryzysowego w Łęczycy.

W okolicy Kutna woda z Ochni ponownie rozlała się po łąkach. Także ogródki działkowe przy ulicy Bałtyckiej po raz kolejny w ciągu kilku miesięcy znalazły się pod wodą.

Podobnie jak wiosną ubiegłego roku, tak i teraz były problemy na kilku niżej położonych ulicach miasta. Woda w Ochni maksymalnie miała 235 cm. W poniedziałek rano nieco opadła do 223 cm. Lustro wody jest jednak wciąż powyżej kanalizacji deszczowej w ulicach Narutowicza, 1 Maja i Krasińskiego. Dlatego to woda z kanalizacji zaczęła zalewać ulice miasta. Z pomocą ruszyli strażacy, którzy zaczęli odpompowywanie wody w sobotę w nocy i pompowali do poniedziałku. Okazało się, że prowizoryczne obwałowanie Ochni zrobione na wiosnę jest bardzo przydatne. Strażacy w nocy przedłużyli jeszcze prowizoryczny wał o następnych kilkadziesiąt metrów. Na budowę dalszego odcinka wału wykorzystano 250 worków z piaskiem.

Woda z Ochni zalała łąki i nieużytki w okolicy ulicy Tęczowej w Kutnie. Podeszła aż pod budynki mieszkalne.

Z zalanymi na skutek wysokiego poziomu wód gruntowych piwnicami walczyło wielu mieszkańców naszych powiatów. Część osób radziła sobie wylewając wodę z piwnic wiadrami lub za pomocą pomp. Inni wzywali na pomoc strażaków.

Ostrożni muszą być kierowcy poruszający się drogą krajową nr 60. Obwodnica Kutna jest tradycyjnie zalana. Woda zbiera się na jezdni pod wiaduktem kolejowym, na wysokości ul. Józefów. Warto tam zwolnić, bo w sobotę na jezdni utworzyła się głęboka na kilkanaście centymetrów kałuża. Woda wciąż przesącza się przez ściany wiaduktu z okolicznych łąk. Z niektórych szczelin woda po prostu tryska na jezdnię. Przelewa się też niczym wodospad z góry w okolicy wiaduktu kolejowego.

W Kutnie strażacy pomagali budować wał odgradzający wejście do domu przy ulicy Kopernika. Wypompowywali też 20 razy wodę w różnych miejscowościach powiatu kutnowskiego. Strażacy w rejonie Łęczycy wypompowywali wodę z piwnic 11 razy.

- Kupiliśmy dwie nowe wydajne pompy (1.600 litrów na minutę) i okazało się, że zakup był cenny - mówi Piotr Marzec, rzecznik prasowy PSP w Kutnie. - Mogliśmy prowadzić działania w kilku miejscach jednocześnie.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leczyca.naszemiasto.pl Nasze Miasto