Andrzej Karkowski. Dyrektor roku powiatu łęczyckiego!

- Chciałbym podziękować wszystkim osobom, które oddały na mnie swój głos. Wiem, że w tej grupie byli nauczyciele, rodzice i uczniowie naszej szkoły, ale nie tylko - mówi Andrzej Karkowski. - Dziękuję absolwentom szkoły, przyjaciołom, mieszkańcom gminy i wszystkim, którzy chcieli wyrazić swoją sympatię pod moim adresem, ale także akceptację do tego, co się dzieje w naszej szkole, jak ona funkcjonuje. Chciałbym również pogratulować moim koleżankom i kolegom - dyrektorom innych szkół, którzy zdecydowali się na udział w konkursie. Jestem przekonany, że każdy z nich zasłużył na takie wyróżnienie. Już sama nominacja była dla mnie nobilitacją, ale ostateczny wynik trochę mnie zaskoczył. Jestem nauczycielem i dyrektorem z dość dużym stażem pracy i wydawać by się mogło, że po tylu latach uzyskanie tego tytułu będzie prawie niemożliwe. A jednak … To bardzo miłe dla mnie, bardzo ważne i motywujące. To piękne zwieńczenie 35 - lecia mojej pracy zawodowej i 25-lecie dyrektorowania, które przypadają w tym roku - podkreśla. Dyrektor Andrzej Karkowski pytany o przepis na sukces, na to być „najfajniejszym“, „najpopularniejszym“ odpowiada. - Jestem z natury człowiekiem aktywnym, lubię być w ruchu, podejmować kolejne wyzwania. Praca z dziećmi i młodzieżą sprawia mi ogromną radość i satysfakcję. Wydaje mi się, że łatwo nawiązuję kontakty z dziećmi i młodzieżą, staram się nie tylko rozpoznawać ich potrzeby czy zainteresowania, ale przede wszystkim je zaspokajać i rozwijać, wychodzić im naprzeciw. Często te relacje przenoszą się poza szkołę, na życie środowiskowe. Staram się organizować tak swój czas, aby starczyło go dla dzieciaków i młodzieży - po południu, w dni wolne, ferie, wakacje - mówi Andrzej Karkowski. - Myślę, że dzieci czują, że jestem blisko nich i dla nich, że mogą na mnie liczyć. Podobnie zresztą wygląda współpraca z rodzicami, ze środowiskiem lokalnym. Wymaga dużego zaangażowania, aktywności i to takiej, która wynika z potrzeby serca. Recepta na miano „najfajniejszego” czy „najpopularniejszego” wydaje się dość prosta. Trzeba być sobą - prawdziwym, autentycznym, wiarygodnym. Trzeba też umieć słuchać innych, zaufać i umieć z każdym współpracować.Pracę w szkole rozpoczął tuż po maturze. - Aż trudno uwierzyć, że swoją funkcje pełnię już tyle czasu. Zaczynałem jako najmłodszy dyrektor szkoły w ówczesnym województwie konińskim. Do zawodu trafiłem bardzo wcześnie. Już w licem w Turku marzyłem, żeby zostać nauczycielem języka polskiego, a że w szkole w Świnicach Warckich były akurat wolne etaty… Nie było innego wyboru! I całe szczęście - przyznaje. Pracował na stanowisku bibliotekarza, nauczyciela języka polskiego, historii, muzyki, wychowania fizycznego, był kierownikiem filii w Stemplewie. - W międzyczasie kończyłem studia, przechodziłem kolejne stopnie awansu zawodowego - wspomina. - Tu znalazłem też moją żonę… Myślę, że to jest mój zawód, moja szkoła, moje miejsce. Ta praca jest dla mnie wielką pasją, jestem związany emocjonalnie ze swoją szkołą, z nauczycielami, rodzicami, uczniami i z tym środowiskiem.

W tym roku szkoła, którą kieruje obchodziła wyjątkowy jubileusz: 100-lecia istnienia i 40-lecia nadania placówce imienia. Jak pracuje się w szkole z taką wspaniałą tradycją?

- Jestem bardzo dumny, że pracuję w szkole z tak piękną i bogatą historią - nie ukrywa Andrzej Karkowski. - Trudno nie być dumnym ze szkoły, której pierwszą i najznamienitszą w jej 100-letniej historii uczennicą była Helenka Kowalska, dziś znana na całym świecie św. Faustyna, Apostołka Bożego Miłosierdzia. Trudno nie być dumnym ze szkoły, której patronką jest poetka Maria Konopnicka, mieszkanka tej ziemi, autorka „Roty”. I trudno nie być dumnym ze szkoły, w której pracowało tylu wspaniałych nauczycieli, katechetów, kierowników i dyrektorów, z których wielu oddało życie za ojczyznę w czasie II wojny światowej. Jestem dumny z jej absolwentów i osiągnięć. Jubileusz był wspaniałym i wielkim przeżyciem dla całej społeczności szkolnej, ale także dla mieszkańców gminy. Uświadomił mam, że nasza szkoła zajmuje bardzo ważne miejsce na mapie gminy, powiatu, województwa, że nas łączy, że jest naszym dobrem wspólnym. A to także ogromne zobowiązanie na przyszłość. Chcemy kontynuować piękną historię szkoły, być wiernym ideałom głoszonym przez naszą uczennicę św. Faustynę i patronkę szkoły Marię Konopnicką, tworzyć kolejne karty tej historii. Tworzymy fajne środowisko - zgodne i aktywne. Chciałbym podkreślić, że mamy świetną kadrę pedagogiczną, która nie tylko dobrze uczy, ale potrafi budować wspaniały klimat, oparty na wzajemnym zrozumieniu i szacunku. Na podkreślenie zasługuje też ważna rola rodziców, którzy niezwykle życzliwie współpracują ze szkołą. Ich wsparcie jest dla nas bardzo ważne i motywujące. Mamy dużo przyjaciół, sponsorów, życzliwe nam władze samorządowe i gdy doda się do tego estetykę szkoły, to można mówić o pełnej satysfakcji z pracy.

Co w wolnych chwilach lubi robić najfajniejszy dyrektor powiatu?

- Tych wolnych chwil za dużo co prawda nie mam, bo oprócz pracy zawodowej pełnię również różne funkcje społeczne - mówi Andrzej Karkowski. - W miarę możliwości staram się jednak pogłębiać swoje zainteresowania i być im wierny. Moją pasją od dziecka jest sport, dlatego do tej pory biegam, gram w piłkę nożną, organizuję turnieje sportowe. Ponadto czytam książki, interesuję się historią – zwłaszcza średniowiecza i II wojny światowej. Zaangażowałem się w tworzenie monografii Świnic Warckich, poznawanie i odtwarzanie historii Ziemi Świnickiej.

Nie byłoby tego zaszczytnego tytułu i nie byłbym w tym miejscu, w którym jestem, gdyby nie praca moich nauczycieli, pracowników szkoły, ich zaangażowanie i osiągnięcia. Nie byłbym w tym miejscu, gdyby nie rodzice naszych uczniów, na których zawsze mogę liczyć, a także moja rodzina i przyjaciele.