Przypomnijmy, konkurs na opracowanie dokumentacji został unieważniony 31 marca. Projekt jest niezbędny, by modernizację zamku wsparły środki z dotacji przyznanej na ochronę dziedzictwa kulturowego w ramach kontraktu terytorialnego województwa łódzkiego. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego chce by projekt wraz z pozwoleniem na budowę był gotowy do 4 maja – termin jest bardzo krótki, ale resort daje możliwość jego uzupełniania. Stawką może być nawet 20 mln zł na remont zamku w Łęczycy. Na wczorajszej sesji wiceburmistrz Andrzej Rokicki znalazł się jednak pod pręgierzem. Rada Miasta, która od początku sceptycznie podchodziła do przedsięwzięcia, teraz wyraźnie dała do zrozumienia, że nie wierzy w jego powodzenie - a powodem będzie nieudolność pracowników Urzędu Miasta. Dyskusję rozpoczął radny Wojciech Wojciehowski, który zapytał o stan realizacji uchwały w tej sprawie.
– To nie koniec naszych starań – mówił Andrzej Rokicki, zastępca burmistrza Łęczycy. – Działamy dalej w kierunku ogłoszenia przetargu.
– Panie burmistrzu, czy pan się dobrze czuje? – odpowiedział radny Marcin Zasada. – Który dzień dzisiaj mamy i do kiedy trzeba mieć gotową tę dokumentację? Kiedy wy chcecie zrobić ten projekt? Ile czasu potrzeba na to by zrobić ten projekt?
– Są firmy, które są w stanie go zrobić w ciągu tygodnia – odpowiedział Andrzej Rokicki
– Słucham?! – nie dowierzał Marcin Zasada
– Podczas rozmów z wykonawcami padły z ich strony takie propozycje, że to realny termin – nie dawał za wygraną wiceburmistrz. – Były pewne niejasności, które nie do końca zostały wyjaśnione i wtedy firmy nie podjęły się tego zadania.
To wprawiło łęczyckich radnych w niemałą konsternację. Bez odpowiedzi pozostały pytania o to, jakie firmy zaproponowały tak błyskawiczne tempo. Przewodniczący Rady Miejskiej Paweł Kulesza chciał wiedzieć, a jaki sposób urząd miasta informował o ogłoszonym konkursie. Okazało się, że jedyna informacja znalazła się w Biuletynie Informacji Publicznej.
– Na Boga, BIP to nie jest porywająca lektura. Nie każdy wchodzi tam po trzy razy dziennie – mówił z niedowierzaniem Paweł Kulesza. – Straciliście kilkanaście dni niezbędnych do realizacji strategicznej inwestycji. Ale macie niezwykle delikatny sposób przekazywania złych informacji. Powinniście w zakładach pogrzebowych pracować. Decyzja zapadła 31 marca. Dziś mamy 6 kwietnia i dopiero dzięki pytaniom radnych dowiadujemy się czegokolwiek. Przedwczoraj rozmawiałem z panią Moniką Nowak i nawet słowa o tym nie było.
Gorzkich słów nie żałował także radny Marcin Zasada. – To nie jest tak, że radny Zasada jest przeciw remontowi zamku, – stwierdził. – Jestem przeciwny sposobowi w jaki to robicie.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?