Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co nam obiecują kandydaci na burmistrza Łęczycy i prezydenta Kutna?

Dorota Grąbczewska, Łukasz Janikowski
Sprawdziliśmy, ilu kandydatów chce walczyć o fotel prezydenta Kutna i fotel burmistrza Łęczycy. Zarówno prezydent Zbigniew Burzyński, który sprawuje funkcję od 8 lat, jak i Andrzej Olszewski, burmistrz Łęczycy, chcą kandydować ponownie. Jak oceniają ich rządy wyborcy, okaże się 21 listopada.
W Łęczycy o fotel włodarza miasta walczy pięciu kandydatów. W Kutnie jest sześciu chętnych.

W Łęczycy o fotel włodarza miasta walczy pięciu kandydatów. W Kutnie jest sześciu chętnych. Konkurentami Andrzeja Olszewskiego w Łęczycy są: Jan Budzyński, Andrzej Jastrzębski, Anna Straszewska i Krzysztof Graczyk. Dotychczasowy burmistrz Andrzej Olszewski, który w poprzednich wyborach wygrał już w I turze wyborów z ogromnym poparciem 61 proc. głosów, teraz stanie przed większym wyzwaniem. Ma godnych przeciwników.

Jan Budzyński startuje ze swojego komitetu. Co ciekawe, to były sekretarz obecnego burmistrza Andrzeja Olszewskiego. To on 4 lata temu pomagał burmistrzowi Olszewskiemu, ale po 2 latach odszedł. Teraz jest kontrkandydatem swojego byłego pracodawcy. 
Drugim poważnym kandydatem na burmistrza jest kobieta, Anna Straszewska, która przed laty była asystentką burmistrza Krzysztofa Lipińskiego. Teraz jest pracownikiem biura promocji w urzędzie miasta. Sytuacja rzadko spotykana, podwładna Andrzeja Olszewskiego chce z nim rywalizować o fotel burmistrza. Pani Anna startuje z KWW Krzysztofa Lipińskiego i informuje, że wiceburmistrzem Łęczycy będzie właśnie on. Zapewnia jednak, że ostatecznie decyzje będzie podejmować ona. Trzecim kandydatem jest Andrzej Jastrzębski z PiS, obecny zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Łęczycy, wójt gminy Grabów w I kadencji, samorządowiec z 20-letnim stażem. Również bliski współpracownik Krzysztofa Lipińskiego, który później został przez niego zwolniony.
Dopiero we wtorek po południu zapadła decyzja, że kandydatem KWW Ziemia Łęczycka będzie Krzysztof Graczyk, emeryt i były komendant PSP w Łęczycy.


Zapytaliśmy Andrzeja Olszewskiego, dlaczego chce ponownie kandydować. 
- Chcę jeszcze popracować na rzecz miasta, zrealizować inwestycje, które były zaplanowane, a których nie udało się zrobić w ciągu 4 lat - mówi. 
Wiadomo, że osoba, która wygra wybory, będzie musiała zmierzyć się z gigantycznym zadłużeniem miasta, które na koniec 2009 wynosiło aż 52,9 proc. 


Kontrkandydaci startują z różnych powodów - Startuję, gdyż zdecydowałem się tu zamieszkać - odpowiada wprost Jan Budziński, kandydat na burmistrza Łęczycy - Finanse miasta są w opłakanym stanie, żaden z dotychczasowych włodarzy nie potrafił ich naprawić. Wiem jak to zrobić. Musimy wsiąść do pociągu unijnego 2014 - 2020, ale na to trzeba się przygotować.
 To trochę zaskakujące, bo niemal wszyscy eksperci biją na alarm i utyskują na wyczerpujące się fundusze unijne. 
Kandydat na burmistrza widzi jednak też szansę dla Łęczycy w rozwoju ruchu turystycznego. Deklaruje, że obniży sobie pensję o 20 proc.


Zbliżony program wyborczy ma kandydat PiS Andrzej Jastrzębski: - Chcę pomóc miastu, które ma gigantyczną dziurę budżetową - mówi. - Nie chcę stać z boku i patrzeć na uciekające możliwości. To ostatni dzwonek, aby sięgnąć po unijne pieniądze. Wiem, jak konstruować zadaniowy budżet miasta i pozyskiwać środki zewnętrzne. 
Oczkiem w głowie kandydata są nowe miejsca pracy, obniżenie diet radnych i sprawna obsługa petentów.


Anna Straszewska jest jedyną kobietą, która walczy z panami o fotel burmistrza. To jej niewątpliwa zaleta. Zwłaszcza, że ma wsparcie poprzedniego burmistrza grodu Boruty - Krzysztofa Lipińskiego.
- Jestem młodą matką, i zadbam o lepsze jutro młodego pokolenia - mówi Straszewska. - Zmiany wymaga styl pracy w urzędzie, obecnie atmosfera jest fatalna, zespół jest poróżniony. Chcę skończyć z takim zarządzaniem po to by atmosfera była bardziej twórcza niż do tej pory. My mamy służyć obywatelom i być dla nich - a nie odwrotnie. Obsługa petentów powinna zostać poprawiona. Jestem osobą wykształconą, o silnej osobowości, a Krzysztof Lipiński, który ma ogromne doświadczenie samorządowe, na pe-wno będzie mi służył cennymi wskazówkami. Decyzje będę jednak podejmować ja - zastrzega pani Anna.


Kandydatem do fotela burmistrza jest też Krzysztof Graczyk, były komendant straży pożarnej w Łęczycy, który startuje z KWW Ziemia Łęczycka. - Będąc burmistrzem chciałbym wybudowć obwodnicę miasta, powiększyć strefę ekonomiczną. W mieście brakuje miejsc do rekreacji, należałoby wybudować basen i urządzić zalew - mówi.


Tymczasem w Kutnie konkurentami dotychczasowego prezydenta - Zbigniewa Burzyńskiego jest pięciu kandydatów. Są to: Konrad Kłopotowski z PiS, były starosta powiatu kutnowskiego, Jerzy Pawlak z KWW "Prawo i Samorząd", członek obecnego zarządu powiatu, Jerzy Runiński z Platformy Obywatelskiej i Bartosz Serenda z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. W grodzie nad Ochnią o fotel prezydenta ubiega się jedna kobieta. Jest nią Dorota Barbara Wojtczak, wystawiona przez KW Ogólnopolska Inicjatywa Obywatelska. Wojtczak jest doktorem nauk ekonomicznych: - Miastu potrzebna jest mądra i przemyślana strategia - mówi. - Jestem rodowitą kutnianką i sprawy tego miasta są mi bardzo bliskie. Uważam, że do zarządzania potrzebni są nowi ludzie z otwartymi umysłami, kompetencjami, wiedzą i chęcią do działania. Musimy wspierać powstawanie małych i średnich firm bo praca jest podstawową potrzebą człowieka - jej brak rodzi patologię.
Kandydatka na pierwszą w historii panią prezydent Kutna szansy dla miasta chce szukać we współpracy z ośrodkami akademickimi. - Znam wielu ekspertów z SGH. W oparciu o ich wiedzę będzie można podejmować trafne decyzje - mówi dr Wojtczak.


Groźnym kontrkandydatem Zbigniewa Burzyńskiego jest Jerzy Runiński z KW Platforma Obywatelska. - Całe moje dorosłe życie związane jest z Kutnem - mówi kandydat PO. - Kandyduję na prezydenta, bo chcę, byśmy wszyscy byli dumni z naszego miasta, byśmy się nim szczycili. Wiem, że to jest możliwe. Mam wieloletnie doświadczenie w zarządzaniu i chce je wykorzystać dla dobra miasta - mówi Runiński, który jest obecnie zastępcą dyrektora Departamentu Funduszu Rozwoju Obszarów Wiejskich w Urzędzie Marszałkowskim w Łodzi.

Dotychczasowy prezydent chce kontynuować to, do czego przyzwyczaił mieszkańców w ciągu ośmiu lat urzędowania. - Chcemy walczyć o utworzenie nowych miejsc pracy i wspomagać lokalnych przedsiębiorców - mówi Zbigniew Burzyński. - Priorytetem są sprawy związane z komunikacją. Zależy nam na budowie nowych ulic, rond, parkingów i ścieżek rowerowych. 


Tymczasem najmłodszy kutnowski kandydat ma zupełnie odmienne spojrzenie na miasto. - Trzeba poprawić promocję Kutna, sprawić by było miastem znanym z tego, że jest znane - mówi 28-letni Bartosz Serenda, kandydat SLD. - Ściągnąć tu jak największą liczbę inwestorów. Jeśli wygram, jeden z moich wiceprezydentów będzie zajmował się wyłącznie tym. Niestety teraz, młodzi ludzie wyjeżdżają i już tu nie wracają. Muszą mieć możliwość zarabiania pieniędzy tutaj, by nie szukali ich w Łodzi czy Warszawie.
To prawda, tylko lepiej by wyglądało, gdyby przyszły prezydent nie robił tylu błędów ortograficznych ile znaleźliśmy na internetowej stronie Bartosza Serendy.


Niestety, nie udało się nam zapytać o program wyborczy Jerzego Pawlaka i Konrada Kłopotowskiego, ci dwaj kandydaci jak dotąd nie upublicznili swoich programów.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leczyca.naszemiasto.pl Nasze Miasto