Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Igrzyska Paraolimpijskie. Lucyna Kornobys – wszechstronna lekkoatletka, która w Tokio mierzy w złoto (SYLWETKA)

Dawid Foltyniewicz
Polski Komitet Paraolimpijski/paralympic.org.pl
Lucyna Kornobys za kilka dni weźmie udział w igrzyskach paraolimpijskich w Tokio, w których zamierza powalczyć o złoto. – Nie ukrywam, że cieszyłabym się jednak z każdego medalu. Moje rywalki nie śpią i równie ciężko trenują – podkreśla.

Bite rekordy świata w pchnięciu kulą (7,81 m), rzucie dyskiem (20,70 m) oraz rzucie oszczepem (16,99 m), dwa tytuły mistrzyni Europy (2016 i 2018) oraz złoto mistrzostw świata (2019) w pchnięciu kulą – to tylko skrawek osiągnięć Lucyny Kornobys, która w ostatnich latach wyrosła na jedną z najwybitniejszych polskich niepełnosprawnych sportsmenek wszech czasów.

43-letnia jeleniogórzanka z powodu schorzenia kolan od 15. roku życia jest osobą niepełnosprawną. Jak zwykła podkreślać – w życiu prywatnym i sportowym nie lubi wymówek. M.in. dzięki temu ukończyła technikum gastronomiczne, a w 2005 roku studia na Uniwersytecie Wrocławskim z zakresu administracji. Po zakończeniu edukacji pracowała w zakładzie pracy chronionej oraz jako referent w zespole szkół. Od 2011 roku w urzędzie miasta w Jeleniej Górze zajmowała się sprawami osób niepełnosprawnych oraz wolontariatu.

Jej przygoda ze sportem rozpoczęła się kilka lat wcześniej. – Zaczęło się od siatkówki, ale tylko dlatego, że wiedziałam, iż jest taki sport. Najpierw tę dyscyplinę pokazał mi Wiktor Żuryński z Jeleniej Góry. Wcześniej nie miałam pojęcia, że istnieje coś takiego jak sport osób niepełnosprawnych, a już na pewno nie zdawałam sobie sprawy, że jest aż tak wiele dyscyplin. Rok później, w 2009 roku, Wiktor zaprosił mnie na mistrzostwa Polski w lekkoatletyce i tak zaczęłam moja przygodę z nowym sportem – wspomina w rozmowie z nami.

Kornobys, zważywszy na jej naturalne predyspozycje, bliższa okazała się właśnie lekkoatletyka, którą uprawia od ponad dekady. – Siatkówka na siedząco to gra zespołowa. Tutaj kilka czynników składa się na sukces. Lekkoatletyka to sport indywidualny, ja sama odpowiadam za swoje wyniki. Sama decyduję, sama się przygotowuję i ewentualne pretensje mam później wyłącznie do siebie – wyjaśnia.

Jeleniogórzanka jest wszechstronną lekkoatletką – uprawia pchnięcie kulą, rzut dyskiem oraz rzut oszczepem. Bardzo szybko zaczęła odnosić sukcesy – również na arenie międzynarodowej. Ze swoich pierwszych mistrzostw świata (Nowa Zelandia, 2011) wróciła ze srebrem w rzucie oszczepem. – Dla mnie ta impreza to było coś nowego, na początku nie mogłam się odnaleźć i w kuli zajęłam wówczas piąte miejsce, a w oszczepie zdobyłam srebrny medal. Myślę, że to było dla mnie najbardziej budujące. Pierwsze tego typu mistrzostwa i już krążek – mówi Kornobys.

43-latka w swoim dorobku ma do tej pory jeden krążek igrzysk paraolimpijskich. Przed pięcioma laty w Rio de Janeiro sięgnęła po srebro w pchnięciu kulą. – Ceremonii medalowej w ogólne nie pamiętam. Oglądałam ją kilka razy w internecie, bo w głowie pozostała mi po niej czarna dziura. Pamiętam sam dojazd do platformy, ale wręczania krążka już nie. To pokazuje, jak wielkie emocje przeżywa każdy sportowiec sięgający po medal olimpijski. To uhonorowanie czterech lat ciężkiej pracy. Nie tylko mojej, ale także mojego trenera czy bliskich. Bez wszystkich darczyńców i moich rehabilitantów nie byłoby to możliwe – powiedziała wyraźnie wzruszona podczas Dolnośląskiej Gali Sportu w 2017 roku.

Warto zaznaczyć, że Kornobys od wielu lat regularnie gości na galach będących finałem Plebiscytu Gazety Wrocławskiej na Sportowca i Trenera Roku. W 2019 roku z Dubaju wróciła jako mistrzyni świata w pchnięciu kulą. Ten wynik dał jej czwarte miejsce w naszym plebiscycie. – Dwa lata wcześniej przegrałam z Chinką o centymetr. Bardzo zależało mi, aby pokazać, że kula to mój konik. Jestem bardzo zadowolona. Jako jedna z trzech Polek wysłuchałam Mazurka Dąbrowskiego. To duża sprawa – mówiła, nie kryjąc dumy ze swojego osiągnięcia.

Kornobys w 2019 roku doceniono nie tylko w naszym regionie. Decyzją Kapituły 85. Plebiscytu Przeglądu Sportowego i Telewizji Polsat otrzymała tytuł Sportowca Bez Barier Roku 2019. Lekkoatletka w najbliższych dniach stanie przed szansą, aby zbierać kolejne laury za swoje występy w sezonie 2021. Kornobys wyleciała już do Japonii, gdzie 24 sierpnia rozpoczną się 16. igrzyska paraolimpijskie. Aby w pełni poświęcić się sportowi, mistrzyni świata zdecydowała się zrezygnować z pracy w urzędzie miasta. – Dostaję białej gorączki, kiedy słyszę, że sport jest dla nas tylko formą rehabilitacji. Być może jedynie dla osoby, która nigdy wcześniej nie miała kontaktu ze sportem. Jeśli zaczyna się treningi z myślą o startowaniu na arenie międzynarodowej, nie można robić dwóch treningów tygodniowo. To nie przyniesie żadnego rezultatu. Zobaczycie państwo, że w Tokio padnie zapewne mnóstwo rekordów Europy, świata czy krajowych – przewiduje Kornobys.

Kontuzja barku zmusiła ją do odpuszczenia rywalizacji w rzucie oszczepem. Po powrocie z Japonii czeka ją operacja oraz kilkumiesięczny okres regeneracji. W Tokio Kornobys skupi się zatem na udanym występie w pchnięciu kulą. Na jaki rezultat liczy? – Nie ukrywam, że cieszyłabym się z każdego medalu. Moje rywalki nie śpią i równie ciężko trenują, czego przykładem były ostatnie mistrzostwa Europy. Brytyjka, której rekord życiowy wynosił 8,09 metra, w pierwszej próbie wykonała pchnięcie na 8,73 metra, pobijając rekord Europy, czym mocno mnie zaskoczyła. Dopiero w ostatnim pchnięciu pokonałam ją o pięć centymetrów. Dzięki temu uświadomiłam sobie, że jestem mocna pod względem mentalnym, więc pomimo jakiejkolwiek presji będę w stanie powalczyć w Tokio do końca. Pobicie rekordu życiowego powinno dać mi medal, pozostaje pytanie, z jakiego kruszcu – zastanawia się. Pozostaje nam zatem życzyć, aby podczas igrzysk paraolimpijskich udało się jej wywalczyć z tego najcenniejszego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto