- Warszawska prokuratura rozpoczęła dochodzenie, które ma wyjaśnić sprawę głośnych i wysokich nagród, które wypłacili sobie w 2019 roku członkowie najwyższych władz partii Razem - informuje we wtorek portal tvp.info.
Politycy partii Razem będący członkami zarządu krajowego wypłacili sobie na podstawie umów o pracę po około 100 tys. zł netto. Byli to: Adrian Zandberg, Maciej Konieczny, Paulina Matysiak, Marcelina Zawisza, Konrad Mostek, Katarzyna Paprota, Maciej Szlinder i Julia Zimmermann. Śledczy zbadają, czy doszło do dwóch czynów, które są penalizowane w ustawie o partiach politycznych - podał dziennik "Rzeczpospolita". Ustawa o partiach zabrania przeznaczania majątku partii na cele inne niż statutowe i charytatywne. Jeśli śledczy udowodnią zaistnienie takiego czynu, wówczas winnym grozi do 100 tys. złotych grzywny.
Jeszcze poważniejsza kara grozi za przekazanie nieprawdziwych informacji do Państwowej Komisji Wyborczej, która kontroluje sprawozdania finansowe przedstawiane przez partie. Politykom partii Razem za taki czyn grozi nawet kara pozbawienia wolności.
Poseł PiS Bartosz Kownacki 20 października złożył zawiadomienie do prokuratury. Twierdzi, że doszło do przywłaszczenia mienia znacznej wartości. Kownacki zawiadomił, że byli członkowie zarządu Lewicy Razem dopuścili się przywłaszczenia mienia znacznej wartości. Mowa tu o nagrodach w wysokości 99 tys. zł netto, czyli 152 tys. zł brutto. Zimmermann i Matysiak mieli też poświadczyć nieprawdę w dokumentach dla Państwowej Komisji Wyborczej oraz używać dokumentów, poświadczających nieprawdę.
Państwowa Komisja Wyborcza zakwestionowała nagrody, uzasadniając, że gdyby partia Razem miała subwencję, to by ją straciła. Stwierdziła, że nagród było osiem, każda wynosiła 152 tys. brutto (99 tys. netto) i finansowano je z subwencji budżetowej. Tę ostatnią, w wysokości 3,2 mln zł rocznie, partia wywalczyła dzięki przekroczeniu progu 3 proc. w wyborach do Sejmu w 2015 r.
Zdaniem biura prasowego Krajowego Biura Wyborczego nie było podstaw do uznania, że SLD naruszył zasady pozyskiwania środków finansowych, bo „dokonane wpłaty spełniały wymogi art. 25 ust. 1 i 4 oraz art. 36a ustawy o partiach politycznych". Przepisy te przewidują, że wpłacać środki do kasy partii mogą tylko polscy obywatele, którzy mieszkają na terytorium RP, a wpłaty muszą mieścić się w limitach.
Z prośbą o komentarz z pochodzącą z Kutna posłanką Pauliną Matysiak próbowaliśmy się skontaktować zarówno przez biuro poselskie, jak i prywatnie. Niestety, bez odzewu.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?