Kolej wąskotorowa w Łęczycy. Czy ma szansę na start?

Brak porozumienia skutkuje tym, że uruchomienie kolejki wciąż jest niemożliwe. Samorządy nie wyraziły ostatecznego stanowiska w tej sprawie, wciąż trwają uzgodnienia. Wąskotorówka, która niegdyś służyła mieszkańcom całego regionu, dziś niszczeje. A szkoda, bo jest wpisana do rejestru zabytków. - Łza w oku się kręci, kiedy patrzę na te zniszczone mury stacji. Kiedyś tu cały czas kursowała kolejka, ludzie do pracy jeździli, buraki przewożono, a teraz nie ma się kto za to wziąć - mówi pan Marian, mieszkaniec ulicy Kaliskiej w Łęczycy.

Chętnych do dbania o kolejkę, która mogłaby być nie lada atrakcją turystyczną, rzeczywiście jak na lekarstwo. Są gminy, które wykoszą trawę przy szynach, ale są też takie, które mają inny plan zagospodarowania terenów kolejki. O rewitalizac-ję wąskotorówki od kilku lat walczy Stowarzyszenie Krośniewicko-Ozorkowskiej Kolei Wąskotorowej.
- Teren kolejki w Łęczycy jest najładniejszy na całej trasie - mówi Paweł Papierz, prezes stowarzyszenia. - Wykładamy własne pieniądze i siłę na remonty. Drezynę zbudowaliśmy z własnych środków, w wielu miejscach rozkradane są spore odcinki szyn, my je montujemy, usuwamy krzewy z torowiska. Niczego nie oczekujemy w zamian. Chcemy jedynie, by kolejka przetrwała i funkcjonowała. Władze jednak ewidentnie chcą odciąć się od kolejki. Jedno z łódzkich stowarzyszeń poszło krok dale j i skierowało do prokuratury wniosek przeciwko władzom Krośniewic, zarzucając im brak troski o zabytek. To także jak na razie nie przyniosło rezultatów.

Mieszkańcy będą mieli pierwszą od dłuższego czasu szansę przejechać się po zabytkowym torowisku. Stowarzyszenie Krośniewicko-Ozorkowskiej Kolei Wąskotorowej zorganizowało w niedzielę przejazd drezyną. Aby skorzystać z okazji, miłośnicy tego rodzaju transportu będą musieli przyjść na stację wąskotorówki w Łęczycy przy ulicy Kaliskiej około godz. 10. Dorośli za przejazd zapłacą 5 zł, a dzieci 2 zł. Pieniądze zostaną przekazane na odnowę kolejki wąskotorowej.