- Czym wytłumaczyć ten pięcioletni zastój? - pyta Tomasz Domżalski ze stowarzyszenia "S.O.S dla KKW." - Czy to tylko kwestia braku dogadania się z PKP? Pani burmistrz podobno wie, gdzie uderzyć, więc nie rozumiem, skąd taki brak ruchu. Były przecież programy, z których można było skorzystać, by ratować zabytek. Wydaje się, że interesują się nim jedynie złomiarze i bezdomni.
Okazuje się, że sprawa utknęła właśnie na etapie ustaleń pomiędzy Polskimi Kolejami Państwowymi a samorządami, przez teren których biegnie trasa kolejki.
- Nieruchomości krośniewickiej kolei są własnością PKP, Gmina Krośniewice posiada je w użyczeniu - odpowiada Kinga Pawłowska-Tarka, sekretarz gminy. - Tory biegną nie tylko przez teren gminy Krośniewice, ale i przez teren kilku innych gmin. Ponowne uruchomienie przejazdów wymaga współpracy wielu podmiotów. W sprawę zaangażowany jest również Urząd Marszałkowski w Łodzi. Podpisaliśmy między innymi list intencyjny dotyczący promocji kolejki. Podjęte też zostały działania mające na celu uregulowanie stanu prawnego nieruchomości, chcemy, by została przekazana gminom. Wykonano też koncepcję zagospodarowania terenu. Będziemy składać wnioski, ale najpierw musimy osiągnąć możliwość ich złożenia.
O tym, jak pomóc kolejce, dowiemy się na stronie http://www.kkw.sos.pl/
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?