– Obroty spadły nam kilkukrotnie. Restauracje zostały zamknięte do odwołania i przyznam, że nie rozumiem tej decyzji. W innych instytucjach ludzie mogą się gromadzić, a w restauracjach nie. Ograniczyliśmy przecież ilość miejsc w lokalu, a stoliki po każdym kliencie były dezynfekowane. Mam trzech pracowników, którym musiałem zmniejszyć etaty, bo nie stać mnie na wypłatę im normalnych wynagrodzeń. Restauracja wciąż generuje koszty m.in. ZUS, czy wynajem lokalu – mówi nam Łukasz Stańczak, właściciel lokalu „Nasz naleśnik” w Łęczycy przy pl. Kościuszki
- W Łęczycy prowadzę pizzerię i bar. Obroty spadły nam drastycznie, musieliśmy zmniejszyć etaty. Jak tak dalej pójdzie, to będziemy zmuszeni zwolnić pracowników i zamknąć działalność. Wsparcie z Urzędu Pracy w wysokości 5 tys. zł z pewnością nie pokryje tych strat, musimy przecież opłacić lokal i pracowników. Nie zostaliśmy zwolnieni m.in. z koncesji na alkohol, którą opłaciliśmy już wcześniej - powiedział nam Rafał Żemigała, właściciel pizzerii Kaliska w Łęczycy.
Pomoc dla branży gastronomicznej
Obecnie rząd obiecuje zwolnienie z ZUS (za listopad – jeżeli przychód w listopadzie jest niższy o 40 proc. w stosunku do ubiegłego roku), postojowe jeżeli przychód w październiku lub listopadzie jest niższy o 40 proc i bezzwrotne wsparcie w wysokości 5 tys. zł dla małych i mikro firm.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?