Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łęczyca bez wiedzy wędkarzy zaczęło przekopywać zalew

Justyna Sobczak
Kratkę zamontowano dopiero po interwencji prezesa
Kratkę zamontowano dopiero po interwencji prezesa fot. Justyna Sobczak
Łęczyccy wędkarze, którzy opiekują się zalewem miejskim i dzierżawią teren od Urzędu Miasta w Łęczycy, są wściekli. Powód?

Po ostatnich obfitych opadach deszczu, rzeka Czartówka, która przepływa przez zalew, znów zaczęła zalewać m.in. łęczycką podstrefę Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Pracownicy zieleni miejskiej, bez porozumienia z wędkarzami, zaczęli więc przekopywać akwen.

- Prace rozpoczęto bez uprzednich konsultacji z nami - denerwuje się Zdzisław Kowalczyk, prezes łęczyckiego koła Polskiego Związku Wędkarskiego. - Przyjechała koparka i zaczęła kopać. Niestety, nikt nie pomyślał o tym, że w zalewie są ryby i po przekopaniu wylotu ryby zaczną z niego wypływać. Pracownicy nie zamontowali specjalnych kratek, które skutecznie by to uniemożliwiły - dodaje.

Pracującą koparkę przy zalewie zauważył prezes łęczyckiego koła. Natychmiast pobiegł na miejsce.

- Zacząłem krzyczeć, co oni wyprawiają - opowiada Zdzisław Kowalczyk. - Co roku wpuszczamy do zalewu około trzech ton ryb. Dbamy o to miejsce jak o swoje. Zatrzymałem pracowników. Powiedziałem im, że nie pozwolę dalej kopać, dopóki nie zamontują specjalnej kratki.

Prezes Kowalczyk podkreśla, że wędkarze znają zalew jak swoje palce u rąk.

- Dlatego nie rozumiem, dlaczego miasto z nami nie współpracuje - mówi Zdzisław Kowalczyk. - Przecież wystarczyło powiedzieć, że planowane są takie roboty. Usiedlibyśmy, wszystko uzgodnili, żeby miało to ręce i nogi. Pośpiech to zły doradca, a później mamy tego efekty.

Prezes przypomina, że nie tak dawno miasto wykonało nowe wloty na zalew.

- Niestety pieniądze zostały wyrzucone w błoto - uważa Zdzisław Kowalczyk. - Wloty już popękały, a można było poczekać i zrobić to porządnie.

Sławomir Borowski, dyrektor zieleni miejskiej w Łęczycy, tłumaczy, że decyzja o przekopaniu zalewu została podjęta , bo woda zaczęła zalewać łęczycką podstrefę Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

- To nie były prace planowane - mówi Sławomir Borowski. - Decyzję o przekopaniu podjęliśmy rano. Gdy pojechaliśmy na miejsce, zastaliśmy tam wędkarzy i rzeczywiście na ich prośbę kratka uniemożliwiająca wypływ ryb z zalewu została zamontowana. Zalew będziemy przekopywać dalej, żeby mógł odbierać wodę z Czartówki. W tej chwili bowiem spusty wody są za małe. Trzeba to poprawić.

- Rozumiemy konieczność prac - ripostuje Zdzisława Kowalczyk. - Wystarczyło jednak trochę dobrej woli, by uprzedzić nas o przekopie. Gdyby akurat nad zalewem nikogo z nas nie było, kratka nie zostałaby zamontowana. Dobrze, że byliśmy w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leczyca.naszemiasto.pl Nasze Miasto