Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Listy do radnych są cenzurowane?

ksu
Katarzyna Sulima
W Łęczycy, pisząc list do radnego, trzeba liczyć się z tym, że nasze pismo, zanim dotrze do adresata, zostanie otwarte i przeczytane przez pracowników kancelarii Urzędu Miasta.

Czy w magistracie doszło do złamania tajemnicy korespondencji? Czy może władze miejskie chcą wiedzieć, o czym mieszkańcy informują swoich przedstawicieli w radzie?

Tak właśnie uważa radny Krzysztof Urbański, któremu nie podobają się działania łęczyckiego magistratu. Otwarto tam list, który przyszedł na adres urzędu miasta, ale był skierowany do niego. Pismo do urzędu dotarło 23 stycznia, dopiero stamtąd przekazano je do skrzynki pocztowej Urbańskiego.

- Ten list to apel jednego z mieszkańców o interwencję, dotyczącą obecnych problemów miasta - wyjaśnia radny Krzysztof Urbański. - Jest tam m.in. prośba o zajęcie się sprawami, związanymi ze szpitalem i strefą ekonomiczną.
Radny domagał się wyjaśnień podczas ostatniej sesji Rady Miasta. Prawnik magistratu utrzymywał, że pismo skierowane na kancelarię urzędu nie jest pismem prywatnym.

Więcej informacji w dzisiejszym wydaniu "Dziennika Łódzkiego"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leczyca.naszemiasto.pl Nasze Miasto