Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŁKS nie boi się niedzielnego meczu z Widzewem

Dariusz Piekarczyk
Dariusz Piekarczyk
ŁKS nie boi się niedzielnego meczu z Widzewem
ŁKS nie boi się niedzielnego meczu z Widzewem Fot. Grzegorz Gałasiński
Po wygranej z Arką Gdynia 1:0 nastroje w ŁKS Łódź są o niebo lepsze niż przed meczem. Podobno, ale tylko podobno, szefowie klubu uregulowali część zaległości jakie mieli w stosunku do piłkarzy.

To niezwykle ważne, bo przecież w najbliższą niedziele czeka ełkaesiaków mecz nad mecze - derby Łodzi z Widzewem na stadionie przy Piłsudskiego. Nie sposób przy okazji nie zadać pytania, ile derbów jest w derbach, bo przecież w kadrach obu drużyn klubowych wychowanków, lub piłkarzy z naszego regionu ze świecą szukać. W ŁKS na boisku mogą się pojawić co najwyżej pabianiczanin Maksymilian Rozwandowicz oraz wychowanek Ruchu Chrzanowice Mateusz Bąkowicz, bo ełkaesiak z krwi i kości Jan Sobociński jest kontuzjowany, podobnie jak i mieszkający w Zduńskiej Woli Mieszko Lorenc. Jest jeszcze bramkarz Dawid Arndt, który przygodę z piłką zaczynał w Niezapominajce Tomaszów Mazowiecki, ale przy niezłej dyspozycji Marka Kozioła raczej nie pojawi się na boisku.Kontuzjowany jest także wychowanek klubu z alei Unii 2 Adam Marciniak, ale możliwe, że on akarat rozpocznie w tym tygodniu zajęcia Cóż, takich to czasów dożyliśmy. Trener ŁKS Kibu Vicuna, po wygranej z Arką już myślał o starciu z Widzewem. - Derby to są inne mecze -mówił. - To jest takie spotkanie, że jedna drużyna może być na pierwszym miejscu, a druga na ostatnim, ale to są derby i wszystko jest możliwe. To jest bardzo ważny mecz dla każdego. Grałem dużo derbów, na przykład Derby Kolkata. To jest kosmos tam, 85 tysięcy ludzi, pół stadionu kibice jednej drużyny, pół drugiej. Nie ma znaczenia czy grasz u siebie czy na wyjeździe, tak jest. Miesiąc przed derbami już wszyscy zaczynają się o nie pytać i przypominać. Wiem jak jest, a tutaj są jedne z najlepszych derbów w Polsce. Takie mecze są super, już cały tydzień czujesz to i żyjesz tym. Masz rodzinę, sąsiadów, jedni kibicują Widzewowi, inni ŁKS i to jest fajne. Dlatego gramy w piłkę nożną.
Przypominamy, że w poprzednim sezonie ŁKS triumfował na stadionie Widzewa 2:0 (1:0) po golach Maksymiliana Rozwandowicza oraz Adriana Klimczaka. W rewanżu, na alei Unii 2, było remis 2:2 (0:2).Bramki dla gospodarzy zdobyli wówczas Pirulo oraz Ricardinho na około pięć minut przed ostatnim gwizdkiem sędziego. Dla gości Krystian Nowak o Michael Ameyaw.
We wtorek (19 października) startuje natomiast Centrum Treningu Indywidualnego, działającego przy Akademii ŁKS.Jest ono skierowane dla młodych sportowców z roczników 2008 - 2013, którzy będą mogli tam doskonalić przygotowanie motoryczne. Zajęcia prowadzone są przez wykwalifikowanych trenerów Akademii ŁKS Dawida Piątkowskiego, Sebastiana Adamczyka oraz Igora Pycia. Dzisiejsze treningi od 16.30 do 17.30, natomiast środowe od 17.30 do 18.30. Zapisy oraz szczegółowe informacje uzyskać można pod numerem telefonu 692 741 276 (Dawid Piątkowski).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: ŁKS nie boi się niedzielnego meczu z Widzewem - łódzkie Nasze Miasto

Wróć na leczyca.naszemiasto.pl Nasze Miasto