O sprawie pisaliśmy w listopadzie 2010 roku. Już wtedy mieszkańcy czekali na interwencję władz gminy. Nie doczekali się jej do dziś, choć minęło ponad pół roku.
- Oczyszczalnie przy naszych domach zamontowano w 2003 roku. Szybko okazało się, że to bubel - żali się Grzegorz Pawlak, mieszkaniec Filipowa.
Wydobywający się z urządzenia i przedostający się do domów fetor oraz nieszczelności zmusiły mieszkańców do wyłączenia z użytku wadliwych oczyszczalni ścieków.
- Zbiornik zamontowanej u mnie oczyszczalni rozszczelnił się, uszkodzeniu uległa też pokrywa. Ścieki w ogóle z niej nie odpływają - relacjonuje Piotr Gromiński.
- Na mojej posesji, podobnie jak u sąsiadów, urządzenia od kilku miesięcy nie pracują - dodaje Marek Gromiński, mieszkaniec Jaworowa.
Mimo iż oczyszczalnie nie działają, Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Grabowie domaga się płacenia składek na konserwację urządzeń. Mieszkańców gminy straszy wpisaniem do rejestru dłużników. - Panowie kilkakrotnie do mnie przyjeżdżali i nie mieli czego konserwować, bo oczyszczalnia nie działa - ironizuje Marek Gromiński.
Mieszkańcy twierdzą, że konserwacja, za którą płacą 80 złotych kwartalnie, miała odbywać się raz na miesiąc. - Pracownicy przyjeżdżają jednak raz na kilka miesięcy - mówią mieszkańcy gminy.
- Nie wiemy, co z tym zrobić - przyznaje Wiesław Łaziński, zastępca wójta gminy Grabów. - Próbujemy rozwiązać problem, bez efektów. Staramy się naprawiać oczyszczalnie w miarę możliwości - dodaje.
Mimo iż oczyszczalnie są na 10-letniej gwarancji, wójt Ryszard Kostrzewski twierdził, że na wymianę sprzętu musi zgodzić się Rada Gminy. Niestety, uchwały nie podjęto do dziś.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?