Mieszkanka Łodzi wezwała pogotowie ratunkowe, żeby odebrało emeryturę z poczty! Zajmie się nią sąd!
Ratownicy nie włączyli sygnału i nie ruszyli karetką na pocztę. Zamiast tego wezwali na miejsce patrol policji. Policjanci też nie mieli zrozumienia dla seniorki. - Skierujemy sprawę do sądu o jej ukaranie - mówi mł. asp. Kamila Sowińska z biura prasowego KM Policji w Łodzi.
Zgodnie z kodeksem wykroczeń za wprowadzenie w błąd pogotowia grozi kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny do 1,5 tys. zł. Jeżeli nasze działanie wywołało niepotrzebną czynność, czyli np. wyjazd karetki sąd może dodatkowo orzec nawiązkę w wysokości 1 tys. zł.
Takie kary nie odstraszają jednak pacjentów z regionu łódzkiego od nieuzasadnionego wzywania karetki. Jak przyznaje Adam Stępka odsetek takich wezwań wzrósł drastycznie w czasie pandemii. W ubiegłym roku ponad 56 proc. wezwań karetek WSRM dotyczyło stanów niezagrażających zdrowiu. W sumie było to prawie 100 tys. wyjazdów karetek do spraw, którymi z powodzeniem mógł zająć się lekarz w przychodni lub w ramach nocnej i świątecznej opieki medycznej.
CZYTAJ DALEJ>>>
.