Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MMKS Łęczyca już nie pogra. Klub nie przystąpi do rozgrywek z braku funduszy

Mateusz Lipiński
Mateusz Lipiński
Kolejny klub sportowy z Łęczycy znalazł się w tarapatach finansowych i wygląda na to, że jego wieloletnia historia dobiegnie końca. Miejski Międzyszkolny Klub Sportowy Łęczyca, który przed rokiem awansował do II ligi siatkówki kobiet, mimo że utrzymał się, ze względów finansowych nie przystąpi do nadchodzących rozgrywek.

- Magistrat chciał się wybielić twierdzeniem, że mamy kłopoty kadrowe i z tego powodu myślimy o fuzji z zespołem UKS Ozorków - mówi Piotr Łuczak, prezes stowarzyszenia. - Gdyby były pieniądze, zawodniczki by się znalazły. Miasto zaoferowało nam 30 tys. zł na kolejny sezon gry w II lidze. Czekałyby nas wyjazdy po całej Polsce. Koszt jednego meczu wyjazdowego to ok. 6 tys. zł, a meczu u siebie ok. 2 tys. opłat sędziowskich. Za takie pieniądze nie można grać w II lidze.

Działam z tym zespołem już ponad dekadę i za każdym razem, kiedy awansowaliśmy, brakowało pieniędzy.

- Stowarzyszenie nawet nie przystąpiło do konkursu o dotację - ripostuje Wojciech Czaplij, zastępca burmistrza. - Mamy zarezerwowane dla MMKS-u 30 tys. zł. Dodatkowo mogli starać się o dotację z Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, gdzie mogli liczyć na dotację 15-20 tys. zł.

Według burmistrza, MMKS na sezon potrzebuje ok. 100 tys. zł, a nie 150 tys. zł. - "Alkoholówka" przeznaczana jest na pracę z młodzieżą - odpowiada prezes Łuczak. - Zaproponowano mi tworzenie zespołu od nowa. To po co była walka o awans? To mija się z celem. Jak miałbym podjąć pracę z dziećmi, kiedy nie mogę utrzymać pierwszej drużyny? Także przystąpienie do rozgrywek i późniejsze wycofanie się wiąże się z karą finansową. Nasze finanse zawsze były transparentne, a mogłoby dojść do sytuacji, że zabrakłoby pieniędzy i nie mógłbym się rozliczyć .

- Praca burmistrza nie może ograniczać się do jeżdżenia po przedsiębiorstwach i szukania sponsora. Klub miałby 50 tys. z miasta, drugie tyle mógł pozyskać sam. Są stowarzyszenia, które sobie radzą i pozyskują sponsorów lub są wspierane przez rodziców. W obecnej kondycji finansowej miasta większa pomoc jest niemożliwa - twierdzi jednak Wojciech Czaplij.

- Oczywiście staraliśmy się cały czas o sponsorów i udawało nam się to, ale były to pojedyncze zastrzyki gotówki, na których nie można przebrnąć przez cały sezon - mówi Łuczak.

- Utrzymanie zespołu w II lidze za takie pieniądze nie jest możliwe - dodaje Paweł Kurczewski, były I-ligowy siatkarz z Łęczycy i wieloletni kibic MMKS-u. - W lidze grają np. zespoły z Warszawy czy Torunia, więc z dużych miast, ale w Aleksandrowie Łódzkim, który nie jest metropolią, mają I ligę i jakoś sobie radzą. Trybuny są pełne. Miasto powinno bardziej dbać o sport, bo jest on naszą wizytówką i promuje Łęczycę. Ubolewam nad sytuacją zawodniczek, których wysiłek został zmarnowany. Dla zawodnika to traumatyczne przeżycie.

- Kiedy na sesji gratulowano nam II ligi, przewodniczący rady miasta powiedział "awansujcie nawet do I ligi, to nasz problem, żeby zapewnić wam finansowanie - przypomina Piotr Łuczak.

Część zawodniczek odeszła już z klubu. We wrześniu zarząd ma zostać rozwiązany.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leczyca.naszemiasto.pl Nasze Miasto