- Prace konserwacyjne, renowacyjne i naprawcze wymagają spokoju,cierpliwości i rozmaitych talentów. By sprostać wszystkim potrzebom przy takiej różnorodności muzealiów, musiałyśmy wcielić się nie tylko w rolę konserwatorów czy renowatorów zabytków. Należało również uczynić zadość wymogom zapomnianych już zawodów, takich jak jak kołodziej czy rymarz, ale też popisać się umiejętnościami w nowszych profesjach typu makijażystka i stylistka. Najzdolniejszej z nas, która ma „złote ręce”, przypadła rola balwierza, golibrody i fryzjera. Liftingowi i tym podobnym zabiegom upiększającym zmuszony był poddać się bowiem sam Boruta. Nawet jego diabelskie pazury otrzymały nowy manicure - czytamy na stronie łęczyckiego muzeum.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?