Dzięki wieloletnim kontaktom MMKT - Łęczyca, na zaproszenie Tennis Club Munsingen oraz znanego i cenionego szkoleniowca – Remigiusza Dudzińskiego, wychowawcy wielu szwajcarskich tenisowych talentów, Nadia Jasińska - czołowa zawodniczka łęczyckiego klubu może aktualnie gościć na wspaniałych obiektach klubowych TC Munsingen.
- Dzięki wsparciu trenera Remika Dudzińskiego Nadia otrzymała oficjalną tenisową Licencję Swiss Tennis i została zawodniczką oraz pełnorawnym członkiem klubu TC Munsingen. Osiągnięcia sportowe Nadii w Polsce zostały przez fachowców Swiss Tennis odpowiednio docenione, gdyż otrzymała wysoką, jak na początek rangę, klasę sportową R3 – (zakres od R1 do R9), uprawnia ona do uczestnictwa w turniejach szwajcarskich na wyższym poziomie tenisowym - powiedział Grzegorz Jasiński, prezes MMKT Łęczyca.
Łęczycanka została zgłoszona przez klub TC Munsingen do Festiwalu tenisowego w Zurychu: Otwartych Mistrzostw Okręgu Zurych, w którym zagrali najlepsi młodzi zawodnicy we wszystkich kategoriach wiekowych od: U10, U12, U14 do U16. Nasza 11-letnia zawodniczka wystąpiła w swojej kategorii U12.
- Pomimo dużego meczowego doświadczenia i zagrania na krajowych turniejach prawie 700 meczy oraz zaliczenia udziału w imprezie międzynarodowej, w pierwszym spotkaniu na wspaniałym zurychskim obiekcie, widać było duże spięcie u Nadii. Nowe warunki grania za granicą, upał 30 stopni oraz konieczność liczenia po niemiecku lub angielsku i nieco inny sposób myślenia i porozumiewania się dopełniły sportowej tremy i usztywnienia - dodaje Jasiński.
Przeciwniczka Jasińskiej grała na dobrym poziomie i niestety pierwszy set po długiej, godzinnej walce został przegrany w tie-breaku 6/7. Lecz później było już tylko lepiej. Nadia po przegranej pierwszej partii, szybko otrząsnęła się, wróciła swoboda ruchów oraz tenisowych zagrań z jej ulubionym kończącym, odwrotnym backhandem wzdłuż linii.
Końcowy wynik: 6/7, 6/0, 6/1 dla łęczycanki nie pozostawił złudzeń co do tenisowej klasy Nadii. Potem w kolejnych meczach było już coraz lepiej. Nadia pewnie i dość swobodnie awansowała do wielkiego Finału Otwartych Mistrzostw Zurychu.
Cały turniej był rozgrywany w formule – drabinka, czyli na podobieństwo aktualnie granego US Open w Nowym Jorku, przegrywasz – odpadasz.
- W finale czekała na Nadię najlepsza szwajcarska tenisistka z Zurychu - Mara Czapalla, wysoka, silniejsza i mocno grająca, dobra zawodniczka. Niestety finał turnieju nie ułożył się po myśli naszej Nadii. Mimo wyrównanego pierwszego seta i wielu okazji do zdobycia prowadzenia, nie udało się. Co prawda przegrana w dwóch setach nie przynosi wstydu, lecz pozostał pewien niedosyt, niewykorzystanych wielu szans oraz zdobycia psychicznej przewagi w kluczowych momentach meczu - dodaje prezes MMKT Łęczyca.
Reasumując, to nowe, zagraniczne doświadczenie wypadło bardzo okazale. Debiut turniejowy na szwajcarskich kortach w mocnych, prestiżowych Mistrzostwach Zurychu i od razu finał imprezy to raczej powód do dumy dla naszej Łęczycy.
- Wielka frajda dla Nadii, bo oprócz szklanego Trofeum i nagród rzeczowych, w nagrodę otrzymała pierwszą nagrodę finansową – 100 franków szwajcarskich. Zarobiła pierwszą kasę na korcie - komentuje tata łęczyckiej zawodniczki.
W tym tygodni zaplanowane są kolejne ciekawe treningi i sparingi w różnych klubach wokół Berna i Zurychu oraz jeszcze jeden start turniejowy.
Serdeczne gratulacje dla Nadii. Trzymamy kciuki za kolejne sukcesy sportowe!
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
