Po tym, jak w styczniu 2013 roku minister gospodarki wyłączył z łęczyckiej podstrefy Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej czterohektarową działkę przy ulicy Lotniczej, władze miasta znalazły się w trudnej sytuacji. Wbrew obiegowym opiniom podstrefa w Łęczycy nie przestała istnieć, a znajdujące się w niej zakłady przemysłowe nadal działają. Problem w tym, że Łęczyca nie miała od tego czasu nic do zaoferowania potencjalnym inwestorom. Wyłączona ze strefy działka przez kilka lat nie znalazła kupca z prostej przyczyny - jej część stanowiły grunty prywatne, a to marna zachęta dla potencjalnego kupca.
Sprawa powróciła na środowej sesji rady miasta. Do Łęczycy pofatygował się Tomasz Sadzyński, prezes Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, który namawiał radnych do tego, by wyrazili zgodę na zakup przez gminę nowych gruntów i włączenie ich do łęczyckiej podstrefy ŁSSE.
- Namawiajcie małe i średnie przedsiębiorstwa do tego, by rozglądały się za terenami u was w strefie - mówił Tomasz Sadzyński. - W tej chwili 50 procent działalności w Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej to małe i średnie firmy, a minimalny wkład inwestycyjny przedsiębiorstwa to 100 tys. euro.
Więcej w jutrzejszym wydaniu "Naszego tygodnika" - Kutno, Łęczyca
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?