Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostatnie pożegnanie Kasi odbyło się w parafii w Tumie

Mateusz Lipiński
Mateusz Lipiński
W sobotę, w Tumie odbył się pogrzeb tragicznie zmarłej Kasi. Na ostatnim pożegnaniu nastolatki zgromadziły się tłumy ludzi. Byli wśród nich uczniowie i nauczyciele I Liceum Ogólnokształcącego w Łęczycy, do którego uczęszczała Kasia oraz sąsiedzi i okoliczni mieszkańcy, których poruszyła rodzinna tragedia. Wśród setek osób zgromadzonych przed Archikolegiatą w Tumie panowała absolutna cisza. Atmosfera była bardzo przejmująca. Wszyscy pogrążeni byli w wielkim żalu i głębokiej zadumie.

- To niezwykłe ile osób nosi tę dziewczynę w swoich sercach - mówi pani Marzena, która tak jak setki innych przyszła na sobotnią uroczystość. - Nasz naród ma w sobie dużo ciepła i dobroci. Wystarczyło popatrzeć na wydarzenia w Warszawie i nie tylko, po katastrofie prezydenckiego samolotu w Smoleńsku. Takie tragedie jednoczą ludzi. Tak samo jak ta tragedia o wymiarze lokalnym. Proszę zobaczyć jak zjednoczyła ludzi w bólu i cierpieniu.

- Osobiście nie znałem Kasi, ale jako uczeń tej samej szkoły postanowiłem przyjść - mówi Maciek, uczeń I Liceum Ogólnokształcącego w Łęczycy. - To straszne co się stało. Kiedy dowiedziałem się o tej tragedii dosłownie odjęło mi mowę i nogi się pode mną ugięły. Nie mogłem w to uwierzyć. Czułem, że muszę tu dzisiaj być - dodaje Maciek.

- To okropna tragedia, której nie da się opisać słowami - mówił po wypadku Wiesław Smuga, miejscowy sklepikarz. - Znałem tę dziewczynę, podobnie jak całą jej rodzinę. Kasia była zawsze uśmiechnięta, grzeczna i uczynna.

Na pogrzebie Kasi była także honorowa reprezentacja liceum w Łęczycy.

- Zorganizowaliśmy autobus dla uczniów, którzy chcieli osobiście uczcić pamięć Kasi - mówi Joanna Wdowiak, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego im. Kazimierza Wielkiego w Łęczycy.

Uczniowie LO po tragedii zapalili w korytarzu szkoły znicze i ustawili portret nastolatki. Koledzy Kasi z klasy nie mieli też w tym dniu normalnych zajęć. Dyrekcja szkoły poprosiła o pomoc psychologów, którzy rozmawiali z kolegami i koleżankami dziewczyny.

Przypomnijmy, że niespełna 18-letnia Kasia zginęła zgnieciona samochodem ciężarowym. Za kierownicą siedział jej ojciec, który wyjeżdżał z garażu. Nie zauważył kiedy córka znalazła się między tyłem pojazdu a ustawionymi na podwórzu paletami. Ta rodzinna tragedia wydarzyła się 7 marca około godzinie 18 w Tumie.

- Nie ma roku, żeby nie doszło do jakiegoś poważnego wypadku w gospodarstwie rolnym, ale osobiście tak wielkiej tragedii nie pamiętam - mówił po zdarzeniu Dariusz Kupisz z Komendy Powiatowej Policji w Łęczycy. Łęczycka prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leczyca.naszemiasto.pl Nasze Miasto