MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Radni odrzucili kolejną skargę na GOPS w Łęczycy. Podopieczni twierdzą jednak, że problem istnieje

Agnieszka Jędrzejczak
Agnieszka Jędrzejczak
Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łęczycy dochodzą do siebie po ostatniej kontroli, którą zaserwował im magistrat. Tymczasem nieciekawa atmosfera tworzy się wokół Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łęczycy. Do Rady Gminy wpłynęła kolejna - czwarta już - skarga na działalność kierownika GOPS. Na piątkowej sesji Rady Gminy Łęczyca zarzuty zostały kolejny raz uznane za bezzasadne, ale kilku radnych ta sytuacja mocno zaniepokoiła.

- Nie chcę insynuować niczego, ale skargi na GOPS co jakiś czas przewijają się na obradach. Cztery takie skargi, dotyczące jednego urzędu, to jest sporo - mówi Krzysztof Królak, Radny Gminy wiejskiej Łęczyca.
Skarga została skierowana pod obrady komisji stałych. - Nie ma żadnych podstaw, by zajmować się dokładniej tą sprawą. Gdyby było inaczej, nie byłoby opinii pozytywnej - mówi Włodzimierz Andrzejczak, przewodniczący komisji stałych.

Choć kolejne skargi są odrzucane, podopieczni GOPS twierdzą, że problem istnieje. Pan Wojciech Szymański, jak twierdzi, z łęczyckim GOPS walczy od kilku lat. - Nie mogę doprosić się od ośrodka żadnych informacji. GOPS unika konkretnych odpowiedzi. Wszystko zamiata pod dywan. Dodatkowo przez oskarżenia jednej z pracownic ośrodka miałem sprawę karną - mówi. Problem z gminnym ośrodkiem ma także inna mieszkanka gminy, która stara się o przyznanie zasiłku. Jak twierdzi, mimo że nie ma żadnych dochodów, GOPS odmawia jej pomocy finansowej. - Nie mam z czego żyć. Pisałam do GOPS, moja sytuacja się nie zmienia, a za każdym razem dostaję inne odpowiedzi - mówi Krystyna Malanowska. - Mam wiele zastrzeżeń do ośrodka pomocy społecznej. Wywiady środowiskowe powstawały pod dyktando ośrodka. Wiele rzeczy mija się w nich z prawdą. Zdarzyło się też, że sama musiałam jechać do GOPS, bo pracownica stwierdziła, że nie dojedzie do mnie na wywiad, bo np. pada śnieg - dodaje kobieta.

Przewodniczący komisji porządku publicznego, zdrowia i pomocy społecznej oraz oświaty i kultury uważa, że sporą część winy za skargi może ponosić nie tyle kierownik GOPS, co pracownice. - Z tego co mi wiadomo, wiele problemów powstaje przez niektóre z pracownic. Chciałbym przyjrzeć się bliżej tej sprawie - mówi Andrzej Krzyżaniak, radny. Ośrodek, podobnie jak inne instytucje w gminie, przeszedł niedawno kontrolę wewnętrzną na zlecenie wójta. Jak podaje gmina, kontrola nie wykazała żadnych nieprawidłowości. Anna Zarębska, kierownik GOPS, twierdzi, że praca w ośrodku jest trudna i zawsze będą osoby niezadowolone, a każda skarga związana z GOPS rozpatrywana jest indywidualnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zalane Gniezno 2 - 20.05.2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leczyca.naszemiasto.pl Nasze Miasto