Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radny Cymmer poucza policję

Dorota Grąbczewska
Radny Edward Cymmer na długo zapamięta kontrolę
Radny Edward Cymmer na długo zapamięta kontrolę fot. archiwum
Komendant Komendy Powiatowej Policji w Łęczycy wystosował do Rady Powiatu Łęczyckiego pismo, w którym wyraża niezadowolenie z zachowania radnego powiatowego Edwarda Cymmera podczas kontroli drogowej, którą przeprowadzali łęczyccy policjanci.

Radny miał sugerować, że funkcjonariusze powinni zajmować się innymi czynnościami niż kontrola radnego powiatowego. Cymmer tymczasem wyjaśnia, że zwracał uwagę na sposób, w jaki była przeprowadzana kontrola.

Do zdarzenia doszło 28 września. Podczas rutynowej kontroli zatrzymano malucha, którym, jak się później okazało, jechał radny powiatowy Edward Cymmer. W dowodzie rejestracyjnym brakowało ważnego przeglądu technicznego pojazdu, termin wykonania badania minął w marcu 2010 r. Policjant oczywiście chciał zatrzymać dokumenty pojazdu i wtedy to Edward Cymmer miał starać się przekonać funkcjonariusza, że tak szczegółowa kontrola i sankcje za brak wpisu w dowodzie są niepotrzebne, bo jest on radnym powiatowym, a policjanci powinni zajmować się innymi, ważniejszymi sprawami.

- Zachowanie pana radnego, który dodatkowo sugerował, że KPP w Łęczycy w wyniku m.in. jego poparcia otrzymało wsparcie finansowe (chodzi o 14 tys. zł, jakie Rada Powiatu Łęczyckiego przekazała policji na bieżące potrzeby - red.), w moim przekonaniu może mieć negatywny wpływ na działania funkcjonariuszy policji, którzy są zobowiązani do ścigania i ujawniania nie tylko przestępstw, ale też wykroczeń, niezależnie od funkcji pełnionej przez sprawcę - uważa mł. insp. Paweł Karolak, komendant powiatowy policji w Łęczycy.

Dlatego w tej sprawie skierowano pismo do rady. Pismo powinno zostać odczytane publicznie na sesji, by radni znali sprawę, zwłaszcza że o konflikcie radnego z policjantami zrobiło się głośno. Przewodniczący pismo odczytał, ale dopiero po naszych naleganiach. Inaczej radni dowiedzieliby się o sprawie z "Dziennika Łódzkiego".

Radny przyznaje się do niedopatrzenia. Z zawodu jest weterynarzem i w pracy jeździ różnymi samochodami. - Byłem oburzony sposobem przeprowadzania kontroli przez młodego policjanta, dlatego zwróciłem mu uwagę - mówi radny Edward Cymmer. - Rozumiem, że niedoświadczony funkcjonariusz musi się nauczyć zawodu, ale nie moim kosztem. Przez 30 minut trzymał mnie na zimnie. Nie chodziło mi o to, by odstąpił od kontroli, ale by zachowywał się jak należy, a nie robił cyrku i kazał dmuchać w balonik na oczach mieszkańców. Śpieszyłem się do nagłego wezwania, a kontrola się przedłużała. Ze strony policjanta nie było zrozumienia mojej sytuacji. Jako weterynarz dużo jeżdżę po powiecie, często mnie kontrolują, ale takiej kontroli jeszcze nie miałem.

- Wobec prawa wszyscy obywatele są równi, a policjant może kontrolować każdego, niezależnie od zajmowanej funkcji, radnego powiatowego również - podsumowuje sytuację łęczycki komendant Paweł Karolak. - Jeśli jednak ktoś popełnia wykroczenie, musi się liczyć z konsekwencjami. Od swoich policjantów wymagam, aby powierzone zadania wykonywali sumiennie - podkreśla Karolak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leczyca.naszemiasto.pl Nasze Miasto