Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radny powiatowy stanie przed sądem. Miał spowodować zagrożenie w ruchu

Joanna Kaźmierczak
Joanna Kaźmierczak
Zbigniew Marczak, radny powiatu łęczyckiego
Zbigniew Marczak, radny powiatu łęczyckiego J. Kaźmierczak (archiwum)
Zbigniew Marczak, radny powiatu łęczyckiego w październiku stanie przed sądem. O tym fakcie poinformował podczas ostatniej sesji starosta Janusz Mielczarek.

Burzliwy przebieg miała środowa sesja rady powiatu łęczyckiego. Kilkukrotnie doszło do ostrej wymiany zdań między radnym Marczakiem (PiS), a starostą Januszem Mielczarkiem.

- Moje pytanie dotyczy przekazania 120 tysięcy złotych Zarządowi Dróg Powiatowych na zakup paliw, soli i zimowe utrzymanie dróg. Łatwo jest przekazać pieniądze, ale powinniśmy się przyjrzeć, jak faktycznie są wydatkowane te pieniądze. Miałem okazję zobaczyć w Górze św. Małgorzaty początki remontu mostu przy wjeździe do miejscowości. Pierwszy pojawił się mercedes, który przywiózł powietrze, później koparko-ładowarka do wykopywania, następnie volkswagen, którzy przywiózł dwóch pracowników. Na miejscu pojawił się również swoim autem dyrektor. Jeżeli tak będziemy wydatkować pieniądze, to te 120 tys. na wiele się nie zda. Nikt nie patrzy na ekonomię. Wydaje się pieniądze, bo starosta dołoży. Może zarząd dróg też powinien się zreflektować i zobaczyć, jakie jest zatrudnienie i koszty. Jest sześciu pracowników fizycznych i ośmiu biurowych, ale tam prace musi znaleźć każdy, kto jest ze starostą czy dyrektorem. Dla każdego jest miejsce. Przyjrzyjmy się temu zanim tak łatwo przekazujemy pieniądze - powiedział Zbigniew Marczak, radny powiatowy.

Na odpowiedź starosty nie trzeba było długo czekać.

- 120 tysięcy jest przeznaczone za zakup soli, piasku i paliw. Nie ma tutaj mowy o zwiększeniu wydatków osobowych. To są niezbędne rzeczy do przygotowania powiatu na zimę. Jeśli państwo nie zauważacie wpływu inflacji na funkcjonowanie takich jednostek, to przypomnę, że sól zdrożała w tamtym roku o 100 proc., w tym roku też o ponad 100 proc. i nadal są duże problemy, żeby ją kupić. (…) Pana insynuacje, że jest sześciu pracowników fizycznych, a ośmiu umysłowych nie mają pokrycia w rzeczywistości. Prosiłbym o precyzyjne podawanie danych - powiedział starosta.

- Jeśli ma pan wątpliwości, to niech pan przeprowadzić audyt w zarządzie dróg i przeliczy stan osobowy. Czy my przekażemy 120 tys. czy 250 tys. zł to przyjdzie zima i nadal będzie ten sam problem. Drogi dalej nie będą posypywane i odśnieżane. W zarządzie dróg nie ma gospodarza - odpowiedział Marczak.

- Muszę poinformować, że Zbigniew Marczak, radny powiatowy ma w tej chwili sprawę w sądzie przeciwko niszczeniu mienia powiatowego, jakim są pnie drzew przy drodze. Radny podpalił je, stwarzając przy tym zagrożenie w ruchu drogowym. Proszę zatem powiedzieć, że ma pan w tym osobisty interes, aby naskakiwać na zarząd dróg powiatowych. Popełnił pan czyn niedozwolony, do którego pan się nawet wcześniej nie przyznawał. Proszę się obronić w sądzie, a nie w zawoalowany sposób mówić, że inna instytucja jest zła - stwierdził Janusz Mielczarek.

- Nie będę się odnosił do pańskiej wypowiedzi. Poczekajmy na rozstrzygnięcie w październiku. Wtedy wszystko elegancko wyjaśnię. Proszę mi jednak nie insynuować, że moja wypowiedź ma z tym związek. Moja wypowiedź ma związek z działaniami zarządu dróg, a raczej ich brakiem - zakończył radny.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leczyca.naszemiasto.pl Nasze Miasto