Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Remont ulicy Poznańskiej w Łęczycy gwoździem do trumny handlu?

Łukasz Janikowski
Remont Poznańskiej jest utrapieniem dla przedsiębiorców. Klienci i dostawcy mają problemy z dojazdem do hurtowni Janusza Kubatki.
Remont Poznańskiej jest utrapieniem dla przedsiębiorców. Klienci i dostawcy mają problemy z dojazdem do hurtowni Janusza Kubatki. Łukasz Janikowski
Choć przyszła wiosna, na ulicy Poznańskiej bez zmian. Przypomnijmy, przebudowa rozpoczęła się w czerwcu ubiegłego roku. Miała zakończyć się jeszcze w roku 2016, ale mieszkańcy nadal poruszają się po prowizorycznej nawierzchni. Na sporej części ulicy nie ma chodnika. Co za tym idzie, znajdujące się tu sklepy i zakłady usługowe zamiast handlować - liczą straty.

Obroty dramatycznie spadły i wynoszą ledwie 30 proc. poziomu sprzed remontu. Nic dziwnego, większość kupujących omija to miejsce szerokim łukiem. Sytuacja na ulicy Poznańskiej jest dramatyczna. Pizzeria już jest zamknięta na głucho. Jedna z działających tutaj hurtowni przeniosła się na ulicę Kilińskiego. Sklepy świecą pustkami. Większość kupców nie tylko prowadzi tu działalność, ale też mieszka. Co za tym idzie, mają ograniczone możliwości przeniesienia biznesu w inne miejsce. Zostaje im zastanawianie się, czy doczekają planowanego na czerwiec zakończenia remontu.

Kupcy olbrzymi żal mają do urzędników z łęczyckiego magistratu. Twierdzą, że ci pozostawili ich samymi sobie.

- Próbowałem ubiegać się o zwolnienie z podatku w związku z niższymi obrotami - mówi przedsiębiorca Janusz Kubatko. - Wprost odpowiedzieli, że nie, uzasadniając, że z nas żyją. Odpowiedziałem, że z czego mam zapłacić, skoro sklep nie zarabia, usłyszałem, że z zapasów.

Sytuacja mężczyzny jest szczególnie trudna, bo prowadzi sklep ogrodniczy. Jego biznes zależy głównie od tego, czy klienci i dostawcy mogą do niego wjechać autami dostawczymi czy ciężarowymi. Właśnie powinny rozpoczynać się dostawy zaopatrzenia, które wiosną sprzedawane jest rolnikom i ogrodnikom. Problem w tym, ze dostawcy odmawiają wjazdu, obawiając się tego, że zwyczajnie się zakopią ciężkimi samochodami. Wózek widłowy, którym można by rozładować dostawę, też musi po czymś przejechać. Na przeszkodzie stoi jednak dziesięciometrowa dziura. Wystarczy ją zasypać kruszywem i wyrównać, ale w urzędzie są głusi na prośby.

– Mają wykonawcę, który mówi, że ma czas do czerwca – mówi zdenerwowany Janusz Kubatko. – Tylko w czerwcu to już zarabia rolnik, nie ja. Dla mnie jest już po sezonie. Nie wspomnę o budowie, której nie mogę dokończyć, bo nie mam jak przywieźć brakujących materiałów.

– Dojazd do posesji na ul. Poznańskiej na obecną chwilę jest zapewniony w postaci ułożonego kruszywa, ponadto dodatkowo dosypano kruszywa w styczniu br. na prośbę Pana Kubatko w miejsca przez niego wskazane – odpowiada Wioletta Stefaniak z Urzędu Miasta Łęczyca. – Ponowne zgłoszenie Pana Kubatko zostało przekazane do Wykonawcy, który zadeklarował, że w połowie następnego tygodnia dojazd do hurtowni zostanie utwardzony.

Prace na ulicy Poznańskiej zostaną wznowione od przyszłego tygodnia.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leczyca.naszemiasto.pl Nasze Miasto