Droga do posesji Lubelskich bardziej przypomina zaorane pole niż szlak komunikacyjny.
- Mieszkamy tutaj 35 lat i od tego czasu podczas deszczu lub roztopów droga dojazdowa do naszego domu zmienia się w wielkie błotne bajoro - mówi Zofia Lubelska. - Gdy odwiedza nas rodzina, musi zostawiać samochód przy drodze z Leśmierza do Góry Św. Małgorzaty. Iść do nas trzeba w gumowcach. Firma wywożąca śmieci żąda byśmy sami dowozili pojemniki do drogi, a gdy synowa jesienią rodziła dziecko, w głębokim błocie brnęła do karetki pogotowia.
Lubelscy wielokrotnie szukali pomocy u władz gminy Góra Św. Małgorzaty - Już kilkukrotnie powiadamialiśmy wójta gminy o stanie drogi. Bez skutku - żali się Grzegorz Lubelski. - Przed świętami z wójtem rozmawiała moja siostra Katarzyna, a dwa tygodnie temu ja spotkałem się z wójtem. Wzruszył tylko ramionami i stwierdził, że nie ma pieniędzy. A wystarczy tylko nawieźć gruzu i go ubić. Tymczasem droga została tylko dwa razy wysypana piaskiem. Wyrównujemy drogę we własnym zakresie, ale na długo to nie wystarcza.
- Znamy doskonale sytuację państwa Lubelskich. - mówi Michał Czekalski, sekretarz gminy Góra Świętej Małgorzaty. - Jak tylko pogoda pozwoli, wyrównamy im drogę. Obawiam się jednak, że trzeba będzie poczekać z tym do wiosny, jeśli teraz przeprowadzimy prace, miną się one z celem i droga rozpłynie się po raz kolejny.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?