Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sensacyjny proces wójta Wojtery oskarżonego o wyłudzanie dotacji z agencji państwowej

Redakcja
Proces Zbigniewa Wojtery, wójta gminy Daszyna pod Łęczycą – zgodził się na publikację nazwiska i wizerunku – miał się zacząć w poniedziałek w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Nie zaczął ze względu na chorobę jednego z oskarżonych.
Proces Zbigniewa Wojtery, wójta gminy Daszyna pod Łęczycą – zgodził się na publikację nazwiska i wizerunku – miał się zacząć w poniedziałek w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Nie zaczął ze względu na chorobę jednego z oskarżonych.
Proces 45-letniego Zbigniewa Wojtery, wójta gminy Daszyna – zgodził się na publikację swego nazwiska i wizerunku – miał się zacząć wczoraj w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Nie zaczął ze względu na chorobę jednego z oskarżonych.

Prokuratura zarzuca wójtowi m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej i wyłudzanie dotacji z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

Oprócz niego na ławie oskarżonych zasiada 10 osób. Wśród nich są m.in. członkowie najbliższej rodziny wójta: brat Marek W. - były poseł Samoobrony, bratowa Katarzyna W., bratanek Łukasz W. oraz były pracownik ARiMR - Maciej M. Oskarżonym grozi do 15 lat więzienia.

Jak nas poinformował Sebastian Faliszewski z oddziału Prokuratury Krajowej w Łodzi, autor aktu oskarżenia, na czele wspomnianej grupy przestępczej stali wójt Zbigniew Wojtera i jego brat Marek W. Niektórzy z oskarżonych, ale nie wójt, mieli korumpować urzędników ARiMR. Jej straty szacowane są na kilka milionów złotych.

- Jestem niewinny. Nie wyłudzałem żadnych pieniędzy z agencji – powiedział nam wójt Wojtera, który usłyszał 94 zarzuty prokuratorskie. Broni go dwóch adwokatów: Andrzej Pelc i Wojciech Ludwiczak. Natomiast jego brata Marka W. broni inny znany specjalista ds. karnych – mecenas Bartosz Tiutiunik.

Sędzia Piotr Wzorek zdecydował, że z powodu pandemii, znacznej liczby oskarżonych i ich obrońców oraz niezbyt dużej sali, dziennikarze nie zostaną wpuszczeni na salę rozpraw.

Zbigniew Wojtera, który ma gospodarstwo rolne w Daszynie, jest absolwentem wydziału Ekonomiczno - Socjologicznego Uniwersytetu Łódzkiego. Stało się o nim głośno w kwietniu 2018 roku, gdy został zatrzymany w związku z aferą wyłudzania pieniędzy z ARiMR.

Trafił do aresztu. Mimo to jesienią 2018 roku mógł startować w wyborach samorządowych, ponieważ w tej sprawie – kilka lat wcześniej został skazany za nielegalne polowanie na dziki – nie był skazany prawomocnie.

Zbigniew Wojtera bez problemu doszedł do drugiej tury wyborów i wkrótce został jedynym kandydatem, ponieważ jego rywal wycofał się z wyborów. W tej sytuacji wybory zmieniły się w plebiscyt. Mieszkańcy gminy Daszyna obdarzyli go – mimo zarzutów prokuratorskich - zaufaniem i ponownie wybrali na wójta. Za jego kandydaturą było ponad 70 procent głosujących.

I wtedy doszło do pamiętnej, niecodziennej sytuacji, gdy przebywający za kratami wójt nie mógł złożyć ślubowania i pełnić obowiązków służbowych. Przełom nastąpił w grudniu 2019 roku. Tuż przed świętami – w Wigilię – sąd uchylił areszt tymczasowy. Zbigniew Wojtera wrócił do domu, spędził z rodziną święta i zaraz po nich, podczas nadzwyczajnej sesji Rady Gminy Daszyna, złożył ślubowanie i przejął stery władzy lokalnej, którą sprawuje do dzisiaj.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leczyca.naszemiasto.pl Nasze Miasto