- Firma zrobiła zdjęcia, które są dowodem na to, że mieszkańcy nie segregują odpadów, mimo swoich deklaracji - mówi Janusz Muszyński, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Łęczycanka". - Zrobił się galimatias. Najpierw twierdzono, że będą kary administracyjne, potem z kar się wycofano, twierdząc, że będą doliczane dodatkowe opłaty. Jedynym wyjściem w tej sytuacji są zamykane i odgrodzone pojemniki, by nikt obcy nie mógł dorzucać swoich odpadów - dodaje J. Muszyński.
- Zapisy w deklaracjach mieszkańców były sukcesywnie zmieniane bądź nieprzestrzegane, co nastręczało wiele trudności w sprawnej obsłudze przez firmę - tłumaczy tymczasem Krzysztofa Łuczak, rzecznik Urzędu Miasta w Łęczycy. - Rezygnacja z segregacji śmieci jest zgodna z ustawą, deklaracje można bowiem zmieniać, ale oczywiście należy stosować się do jej założeń - dodaje.
Spółdzielcy będą płacić za zbiórkę selektywną jeszcze w październiku. Ten miesiąc ma być potraktowany ulgowo, bez nakładania kar przez firmę wywożącą odpady. W listopadzie SM "Łęczycanka" chce już zrezygnować z segregacji. Spółdzielnia nie do końca jednak wie, jak ma wyglądać reorganizacja odbioru odpadów na jej terenie. Selektywną zbiórkę zadeklarowało 1.201 rodzin, co stanowi około 56 procent wszystkich lokali spółdzielczych. W tym miesiącu każdy z nich ma dostać pismo z informacją o ujednoliceniu deklaracji, a co za tym idzie wzroście opłat z 8 do 10 złotych.
Co ciekawe, mimo radykalnej zmiany spółdzielnia nadal będzie dokupować kolorowe pojemniki na odpowiednie odpady. - Chcemy choć trochę zbliżyć się do sytuacji, która umożliwi nam taką segregację - tłumaczy J. Muszyński.
Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?