W piątek 30 października premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że w dniach 31 października - 2 listopada 2020 roku cmentarze będą zamknięte. Decyzja została podjęta w związku z rozprzestrzeniającą się pandemią koronawirusa, która zbiera coraz większe żniwo. Rozporządzenie wydane na ostatnią chwilę okazało się jednak prawdziwym ciosem dla sprzedawców kwiatów.
- Moim zdaniem rząd powinien ogłosić swoją decyzję już tydzień wcześniej, aby ludzie mogli na spokojnie odwiedzić groby bliskich im osób. W piątek wieczorem był tutaj dosłownie chaos. Ludzie brali wszystko, aby zanieść coś na pomnik. Mieliśmy 3500 kwiatów, a sprzedaliśmy zaledwie połowę. Straty nam się nie zwrócą, ponieważ nie mamy działalności gospodarczej, a jesteśmy rolnikami. Chryzantemy sprzedajemy po 10-15 zł. Bardzo chciałabym podziękować ludziom, którzy wspierają nas i kupują kwiaty. Czasem nawet zdarzają się sytuacje, że dają nam np. 20 zł i nie chcą, aby wydawać im resztę. Dziękujemy za Wasze wsparcie - powiedział nam Patryk Olczak, sprzedawca kwiatów przy cmentarzu w Łęczycy.
Niektórzy sprzedawcy przewidzieli, że może dojść do zamknięcia cmentarzy
Zostało nam zaledwie pięć sztuk, tylko i wyłącznie dlatego, że przemyśleliśmy sprawę związaną z wielkanocnym lockdownem. Zamówiliśmy w tym roku tylko 600 sztuk sadzonek, gdzie w tamtym roku mieliśmy ich ponad dwa tysiące. Rok temu dokupowaliśmy jeszcze od pośredników, bo kwiaty tak schodziły. Chryzantemy sprzedawaliśmy w granicach 12-15 zł, to taniej niż w tamtym roku (20 zł) - powiedzieli nam Stanisław i Mariola Antczakowie, którzy sprzedają kwiaty na łęczyckim targowisku oraz na cmentarzach.
Burmistrz Łęczycy deklaruje pomoc
– Decyzja o zamknięciu cmentarzy została ogłoszona dość późno, a zaopatrzeni w asortyment sprzedawcy, nie mają możliwości handlu. Ci sprzedawcy zostaną zwolnieni z opłaty targowej. Ponadto, proponuję solidarnościowe rozwiązanie dla mieszkańców, aby kupić od nich wiązanki i znicze, a następnie złożyć je przy Pomniku Bohaterów Walk nad Bzurą lub na mogiłach żołnierzy. Zachęcam do okazania wsparcia – powiedział Paweł Kulesza, burmistrz Łęczycy.
Rząd odkupi chryzantemy, ale nie od wszystkich
W odpowiedzi na oddolną inicjatywę Polaków także rząd postanowił wesprzeć postawionych pod ścianą sprzedawców. W sobotę 1 listopada premier poinformował, że samorządy, które zdecydują się zapłacić handlarzom za niesprzedane kwiaty, otrzymają zwrot środków. Pieniądze mają zostać pozyskane z funduszu covidowego.
We wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych Mateusz Morawiecki zadeklarował: Terenowe oddziały ARiMR i KOWR odkupią od producentów i sprzedawców kwiaty i rośliny, które byłby sprzedawane w tych dniach przed cmentarzami. Z funduszu Covid zrefundujemy też koszty samorządów, które prowadzą podobną akcję.
Proszę raz jeszcze o zrozumienie dla tej trudnej decyzji, którą musieliśmy podjąć ze względu na pandemię.
Jak czytamy w rozporządzeniu, stawka pomocy, wynosi w przypadku: chryzantemy doniczkowej - 20 zł za sztukę; chryzantemy ciętej - 3 zł za sztukę. Pomoc będzie wypłacana posiadaczowi chryzantem do 31 grudnia 2020 roku na podstawie złożonych przez niego dokumentów w ARiMR. Pomoc otrzymają tylko te osoby, które maja zarejestrowaną działalność gospodarczą.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?