TBS w Łęczycy bez rady nadzorczej

Towarzystwo Budownictwa Społecznego w Łęczycy, jedna z trzech miejskich spółek, nie ma rady nadzorczej. Powód? Wszyscy członkowie złożyli rezygnację. Na ich miejsce burmistrz powinien powołać nowych, lecz niestety... chętnych brak.

-Przez miesiąc (trzech członków rady nadzorczej), w tym przewodniczący rady, zrezygnowali z końcem grudnia- przyp. red) nie udało mi się znaleźć odpowiednich specjalistów. Być może fakt, że za członkostwo w radzie nadzorczej TBS nie dostaje się żadnych profitów, jest tutaj dodatkowym problemem- mówił Krzysztof Lipiński, burmistrz Łęczycy, na ostatniej sesji Rady Miejskiej.

Powodów do zadowolenia nie ma też Elżbieta Marek, prezes TBS w Łęczycy.

Przewodniczący Rady Nadzorczej pan Wodziński, oraz pozostali członkowie pani Korneszczuk i pan Skudlarski z końcem grudnia zrezygnowali z pełnionych funkcji. To dla mnie niekomfortowa sytuacja, ponieważ właśnie kończę bilans spółki za 2014 rok, a rada nadzorcza powinna go przyjąć bądź nie. W tej chwili to nie jest możliwe bo rady nadzorczej nie ma, a ja w wielu kwestiach mam związane ręce. Bez zgody rady nie wezmę kredytu, a nawet w razie potrzeby nie będę mogła skorzystać z urlopu-

- mówi Elżbieta Marek, prezes TBS w Łęczycy.

Jej zdaniem to właśnie brak wynagrodzenia za pełnione funkcje w radzie nadzorczej może być tutaj głównym problemem.

-W całej Polsce jest tak, że członkowie Rad Nadzorczych TBS nie otrzymują wynagrodzeń za pełnioną pracę. Jednak trzeba wziąć pod uwagę także to, że posiedzenie rady zwołuje się raz na kwartał, a w razie wyjazdów służbowych osoba ta, ma wypłacaną delegację -wyjaśnia Marek.

- Oczywiście nie spocznę dopóki nie znajdę odpowiednich osób- przekonuje Krzysztof Lipiński.