Urbański udziela poparcia Monice Kilar - Błaszczyk. "To lepsze dla Łęczycy"

Ogłoszenie Krzysztofa Urbańskiego ukazało się w poniedziałek w jednej z lokalnych gazet. Jego treść zapewne wprawiła w konsternację wielu mieszkańców miasta - w tym wyborców, którzy w pierwszej turze oddali na niego głos
– Szanowni Mieszkańcy! Przed nami druga tura wyborów na Burmistrza Miasta Łęczyca – czytamy w ogłoszeniu – Musimy zdecydować, którego z kandydatów obdarzymy naszym zaufaniem. Ja swój głos oddam na panią Monikę Kilar-Błaszczyk. Mam nadzieję, że będzie to dobry wybór dla naszego miasta.

Ogłoszenie szybko zaczęło być powielane w mediach społecznościowych. Na swoim profilu umieścił je nawet Krzysztof Lipiński, zawieszony burmistrz Łęczycy, który podobnie jak Urbański, odpadł z wyborczego wyścigu po pierwszej turze wyborów. Opatrzył je przy tym ironicznym komentarzem "Bo najważniejsza jest Łęczyca". Z kolei Krzysztof Urbański komentuje, że decyzję podjął w porozumieniu ze swoim komitetem, a podyktował mu ją czysty pragmatyzm. Zaznacza, że poglądów politycznych nie zmienił.

– Potwierdzam, że podjąłem taką, a nie inną decyzję – mówi Krzysztof Urbański. – Rozważałem, co będzie lepsze dla Łęczycy. Ja już jestem za burtą, pani Monika Kilar - Błaszczyk ma podobne założenia programowe do moich i uważam, że z nią Łęczyca ma większe szanse na rozwój. Przy urnach wyborczych nie powinniśmy kierować się emocjami, tylko zastanowić się, co dla Łęczycy jest lepsze. Zaważyła sucha kalkulacja i rachunek ewentualnych zysków i strat. Biorąc pod uwagę obecny układ polityczny we władzach centralnych i w województwie tak będzie lepiej.

Na Krzysztofa Urbańskiego w pierwszej turze zagłosowało 1164 mieszkańców, co przełożyło się na poparcie w wysokości niecałych 19 procent. Nasuwa się pytanie, czy głosy te zaważą o zwycięstwie, czy też poparcie Urbańskiego okaże się "pocałunkiem śmierci" dla Moniki Kilar - Błaszczyk. Odpowiedź poznamy w nocy z niedzieli na poniedziałek. Do otwarcia lokali wyborczych pozostało pięć dni i dziewiętnaście godzin.