Wybór do łatwych należeć nie będzie. Znalazło się bowiem wielu chętnych, którzy chcieliby zająć fotel prezesa "Łęczycanki". Podczas trzeciego, w przeciągu ostatnich kilku miesięcy, postępowania konkursowego mającego wyłonić prezesa spółdzielni, swoją kandydaturę złożyło aż trzynaście osób. Nie wszystkie jednak przeszły pierwszy etap kwalifikacji. Trzy kandydatury zostały odrzucone z powodów formalnych.
Po obsadzeniu stanowiska prezesa pozostaje jeszcze kwestia wyboru jego dwóch zastępców. W statucie spółdzielni jest bowiem zapis, że zarząd musi składać się z trzech osób. Pierwszym wiceprezesem spółdzielni do końca roku pozostaje oddelegowany pracownik "Łęczycanki" - Jolanta Marciniak, sekretarka. Los drugiego wiceprezesa zależy od koncepcji przyszłego szefa spółdzielni. Mówi się jednak o powołaniu zastępcy społecznego. W planach jest także zmiana statutu. Rada nadzorcza zastanawia się nad powołaniem komisji statutowej do zmniejszeniem wymaganej liczby członków zarządu z trzech do dwóch.
Pozostaje jeszcze kwestia funkcjonowania rady nadzorczej. Podczas cząstkowych walnych zgromadzeń spółdzielcy nie zatwierdzili sprawozdania z działalności rady. Wielu członków dziwi zatem fakt, że obecna rada będzie wybierać nowego prezesa. Trwa zbieranie podpisów pod zwołaniem jednego wspólnego walnego zgromadzenia, na którym spółdzielcy zdecydowaliby, czy odwołać radę.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?