W czwartek, 14 listopada, około godziny 21 doszło do pożaru i eksplozji w sklepie spożywczo-chemicznym, który znajduje się pod siedzibą SM "Łęczycanka". Wybuch był na tyle silny, że towar był rozrzucony na kilkanaście metrów od sklepu. W powietrze wyleciały szyby i witryna. Straty oszacowano na 35 tysięcy złotych.
W trakcie ustalania przyczyn, okazało się, że sklep został okradziony. – Okazało się, że 29 - letnia pracownica sklepu w obawie przed zbliżającą się inwentaryzacją, zleciła swoim znajomym upozorowanie włamania, by zatuszować w ten sposób manko – mówi Agnieszka Ciniewicz, rzecznik policji w Łęczycy. – W wybrany dzień, na koniec pracy wyszła ze sklepu, zostawiając wewnątrz wspólników. Nie uruchomiła alarmu. Mężczyźni, włamali się do kasetki, ukradli 1900 złotych, a następnie polali regały benzyną i podpalili. W wyniku wysokiej temperatury doszło do wybuchu.
Policjanci zatrzymali 29 - letnią kobietę i jej dwóch wspólników, mężczyzn w wieku 20 i 35 lat. 29 – latka usłyszała zarzut zniszczenia mienia poprzez podpalenie, jej wspólnicy obok podpalenia odpowiedzą także za kradzież z włamaniem.
Film z monitoringu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?