Żurawie niszczą uprawy. Rolnicy z powiatu łęczyckiego czują się bezradni

Do naszej redakcji zgłosili się rolnicy z powiatu łęczyckiego, którym stado żurawi niszczy uprawy zbóż i kukurydzy.

- Żurawie dewastują nasze uprawy. U mnie ptaki wyjadają ziarno kukurydzy. Próbujemy płoszyć ptaki, jednak bezskutecznie. Problem ten narasta już od kilku lat. Te zwierzęta stanowią dla nas realny problem. W naszej okolicy wyjadły około 10-15 ha kukurydzy. Jesteśmy już bezradni - powiedział nam Dominik Kiciński, rolnik oraz sołtys Prądzewa (gm. Łęczyca).

- Od dwóch lat żurawie niszczą mi uprawy kukurydzy. Z roku na rok jest coraz gorzej - przyznaje kolejny rolnik.

O komentarz w sprawie poprosiliśmy Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Łodzi. Okazuje się, że rolnicy nie mogą liczyć na odszkodowania.

- Zgodnie z zapisami ustawy o ochronie przyrody Skarb Państwa odpowiada za szkody wyrządzone przez żubry, wilki, rysie, niedźwiedzie oraz bobry. (...) Żurawie, zgodnie z rozporządzeniem Ministra Środowiska w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt objęte są ochroną ścisłą, nie zostały jednak ujęte w grupie zwierząt, za szkody których Skarb Państwa wypłaca odszkodowania. Obowiązujące przepisy prawne nie dają zatem Regionalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska w Łodzi umocowania prawnego do przyznawania odszkodowań rolnikom za szkody w uprawach powodowane przez ten gatunek zwierząt - mówi Tomasz Radziewicz, zastępca Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Łodzi.

- Odnośnie możliwości zapobiegania powstawaniu szkód w uprawach rolnych wyrządzanych przez żurawie, można wymienić różnego rodzaju metody płoszenia lub niepokojenia ptaków. Akustyczne metody płoszenia polegają na zastosowaniu urządzeń emitujących głosy drapieżników lub przestraszonych ptaków bądź urządzeń hukowych, np. armatek lub pistoletów hukowych. Wyróżniamy także metody pasywne, jak stosowanie latawców, strachów na wróble czy migoczących pasków folii i klekoczących metalowych puszek. Należy również wymienić metodę sokolniczą, wymagającą zatrudnienia sokolnika z odpowiednio ułożonym ptakiem drapieżnym. Ptaki posiadają naturalny instynkt ucieczki przed drapieżnikiem, więc szybko opuszczą uprawę, którą uznają za teren łowiecki ptaka drapieżnego. (...) Do zastosowania tej metody konieczne jest uzyskanie zezwolenia właściwego miejscowo regionalnego dyrektora ochrony środowiska (bądź musi je posiadać wykonujący usługę sokolnik) - dodaje Tomasz Radziewicz.

Zgodnie z zapisami rozporządzenia Ministra Środowiska w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt objętych ochroną wprowadzono zakaz umyślnego zabijania tych ptaków. Jak ustaliliśmy, populacja żurawia może liczyć 25 tys. par. W latach 2000 – 2022 liczebność tego gatunku mocno się zwiększyła.