Burza nad Łęczycą. Zalane mieszkania i drogi

Strażacy z powiatu łęczyckiego interweniowali pięć razy. Zgłoszenia zaczęły napływać o godzinie 23.30. Głównie wyjeżdżano do zalanych mieszkań. Działania strażaków trwały do godziny 2 rano.

Przed północą zalało piwnicę w budynku jednorodzinnym na ulicy Kaliskiej. Strażacy z JRG Łęczyca wypompowali wodę.

W tym samym czasie intensywny deszcz zablokował drogę krajową nr 91 na wysokości marketu od strony ul. H. Sienkiewicza w Łęczycy. Strażacy z JRG Łęczyca musieli wypompować wodę i udrożnić studzienki. - Były kłopoty, studzienki były przepełnione, ale nasi pracownicy do godziny 4 rano w środę usuwali skutki intensywnych deszczów. W środę sytuacja była już opanowana - przyznaje Jan Chucki, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Łęczycy. - Przez ilość opadów aż dwukrotnie podniósł się poziom wody w przepompowni na ul. Belwederskiej. Jedną z przyczyn takiej kryzysowej sytuacji jest zachowanie mieszkańców, którzy nielegalnie podłączają instalację sanitarną do deszczowej i deszczową do sanitarnej. Nie jesteśmy w stanie wszystkiego kontrolować, ale ujawniamy takie przypadki - dodaje prezes Chucki.

Dziesięć minut po tym zgłoszeniu napłynęło kolejne. W Sławęcinie (gm. Grabów) woda spływająca z pól zalała całą posesję. Gospodarstwo było pod wodą. Rodzinie pomogli druhowie z OSP Grabów.

Kilka min ut po północy woda zalała mieszkanie i pomieszczenia gospodarcze w restauracji na skrzyżowaniu w Topoli Królewskiej. Wodę wypompowali druhowie z tutejszej OSP.

Kolejne zgłoszenie wpłynęło przed godziną pierwszą. Przez uszkodzony dach w budynku mieszkalnym napływała woda deszczowa. Zalało mieszkanie, w którym była samotna kobieta. Strażacy z OSP Daszyna wypompowali wodę i zabezpieczyli dach folią.

Tymczasem w środę w południe w Mazewie Nowym druhowie z OSP Daszyna i OSP Mazew musieli wypompować wodę z piwnicy domu. A strażacy zawodowi około godz. 13.30 interweniowali jeszcze w Zespole Szkół im. Jadwigi Grodzkiej w Łęczycy. Tam również zalało piwnicę.